Komunistyczny pomnik zakonników

Urzędnicy z Rzeszowa chcą przejąć od zakonu bernardynów pomnik Czynu Rewolucyjnego. Ten jednak nie chce oddawać monumentu

Publikacja: 26.08.2012 21:34

Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie

Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj Krzysztof Łokaj

Stojący w samym centrum Rzeszowa u zbiegu Alej Łukasza Cieplińskiego i Józefa Piłsudskiego pomnik stał się symbolem miasta. We wtorek radni będą decydować, czy urząd powinien go przejąć lub odkupić.

Pomysłodawcą budowy pomnika był I sekretarz KW PZPR w tym mieście Władysław Kruczek. Na gigantycznych liściach lauru, na których oparto z jednej strony rzeźby Nike, a z drugiej twarze chłopa, żołnierza i robotnika ze sztandarem rewolucji był Marian Konieczny, były rektor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Monument odsłonięto w 1974 roku i poza dodaniem do niego herbu Rzeszowa nie zmienił się do dziś.

Sześć lat temu miejsce, na którym stoi pomnik, oraz m.in. tereny przyległe wróciły do zakonu bernardynów, którym władze komunistyczne zabrały je zaraz powojnie.

Za zwrot tych terenów zakonnicy zapłacili 1 proc. wartości nieruchomości. - To były kiedyś nasze ziemie. Większość centrum Rzeszowa należała do zakonu - opowiada „Rz" ojciec Wiktor Tokarski OFM, przełożony klasztoru. - Władze komunistyczne postawiły ten pomnik, by zasłaniał klasztor, a ludzie wjeżdżający do miasta wiedzieli, kto w nim rządzi - opowiada o. Tokarski.

Teraz władze i radni Rzeszowa chcą, by pomnik wrócił do miasta. Na najbliższej sesji radni będą zajmować się dwoma projektami uchwał. W jednej z nich klub SLD domaga się, by przejąć lub wykupić pomnik od zakonu.

Konkurencyjny projekt prezydenta zakłada, by przejąć monument od zakonu bezpłatnie. - Dziś trudno powiedzieć, jaką decyzję podejmą radni i czy np. nie zdejmą tego z porządku obrad - mówi „Rz" Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Zauważa on, że mieszkańcy są za pozostawieniem pomnika w mieście. - Wielokrotnie miejscowe media pytały, co powinno się z nim zrobić, i większość rzeszowian odpowiadała, że powinien on zostać w tym miejscu i w tym kształcie, bo to jest historia naszego miasta - tłumaczy nam Maciej Chłodniki.

Tymczasem zakon bernardynów ani myśli pozbywać się pomnika. - On już tyle lat tam stoi. Nam wcale nie przeszkadza. Nic złego się z nim nie dzieje, a w tej chwili mamy ważniejsze sprawy na głowie, jak rozbudowa sanktuarium czy jubileusz 500-lecia objawień Maryi w Rzeszowie, którego obchody zaczniemy już w grudniu tego roku i będą trwały przez cały 2013 rok - wylicza „Rz" o. Tokarski. Dodaje, że obecnie pomnik jest ogrodzony, bo znajduje się na terenie budowy. Wokół niego trwa budowa Ogrodów Bernardyńskich, które w przyszłym roku zostaną oddane do użytku mieszkańcom Rzeszowa.

Stojący w samym centrum Rzeszowa u zbiegu Alej Łukasza Cieplińskiego i Józefa Piłsudskiego pomnik stał się symbolem miasta. We wtorek radni będą decydować, czy urząd powinien go przejąć lub odkupić.

Pomysłodawcą budowy pomnika był I sekretarz KW PZPR w tym mieście Władysław Kruczek. Na gigantycznych liściach lauru, na których oparto z jednej strony rzeźby Nike, a z drugiej twarze chłopa, żołnierza i robotnika ze sztandarem rewolucji był Marian Konieczny, były rektor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Monument odsłonięto w 1974 roku i poza dodaniem do niego herbu Rzeszowa nie zmienił się do dziś.

Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.