Polacy nie chcą zaostrzenia prawa aborcyjnego. Zdecydowana większość uważa, że zapowiedziane przez premier Beatę Szydło wsparcie dla kobiet, które zdecydują się na urodzenie dzieci z tzw. trudnych ciąż oraz pomoc dla rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci ograniczy liczbę aborcji.
Takie wnioski płyną z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej", który przeprowadzono po tym, jak Sejm głosami PiS odrzucił obywatelski projekt ustawy o ochronie życia.
Tylko 12 proc. badanych przez IBRiS jest zdania, że liczbę aborcji w Polsce można byłoby ograniczyć przez zmianę prawa i usunięcie z obecnie obowiązujących przepisów przesłanki zezwalającej na aborcję w przypadku, gdy badania lekarskie wykażą ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu. Według rządowego sprawozdania za 2012 rok (ostatnie upublicznione) legalnie dokonano w Polsce 751 zabiegów aborcji, z czego 725 z powodu podejrzenia wady płodu.
Ale aż 65 proc. respondentów uważa, że liczby aborcji nie zmniejszą restrykcyjne przepisy, lecz specjalne programy pomocowe. Ich uruchomienie już od 1 stycznia 2017 roku zapowiedziała w czwartek podczas burzliwej debaty w Sejmie premier Beata Szydło.
– Do końca roku przygotujemy program wsparcia dla rodzin i dla matek, które zdecydują się na urodzenie i wychowanie dzieci z tzw. trudnych ciąż, program wsparcia dla rodzin, które wychowują dzieci niepełnosprawne, program wsparcia dla kobiet, które zdecydują się donosić ciążę i urodzić dziecko nawet w najtrudniejszych dla siebie sytuacjach – mówiła szefowa rządu.