Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z nauczycieli zdziwił się, że bardzo wielu uczniów zaczęło płacić za zakupy w szkolnej kantynie banknotami o nominale 100 euro. Szybko okazało się, że dzieci dostały pieniądze od jednego z kolegów.
Skąd 10-latek miał 10 tysięcy euro? Jak się okazało przypadkowo znalazł oszczędności dziadka, przeznaczone na zakup niezbędnego mu sprzętu medycznego.
Kiedy nauczyciele rozszyfrowali zagadkę pieniędzy natychmiast zaapelowali do rodziców uczniów korzystając z serwisu WhatsApp o zwrot pieniędzy otrzymanych przez ich pociechy.
Apel o zwrot pieniędzy odczytano też na antenie radia.