Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dziewięć osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami. Według informacji „Rzeczpospolitej” do grupy szpiegowskiej Rosja zwerbowała Białorusinów i Ukraińców – wśród zatrzymanych nie ma Rosjan.
– Podejrzani prowadzili działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu – ujawnił w czwartek na specjalnej konferencji Mariusz Kamiński, szef MSWiA, koordynator służb specjalnych. Sprawa jest świeża, dopiero we wtorek ABW udało się wyłapać ostatnich podejrzanych.
Monitorowali kolej
Szpiedzy działali w newralgicznym terenie – na Podkarpaciu, na trasach pociągów zmierzających w kierunku przejść granicznych z Ukrainą. Właśnie tędy przesyłano z Polski do Ukrainy zarówno sprzęt wojskowy, jak i pomoc humanitarną.
Czytaj więcej
Białoruska agencja informacyjna BiełTA na swoim kanale w serwisie Telegram poinformowała, że wśród osób zatrzymanych w Polsce w związku z oskarżeniami o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi, jest trzech obywateli Białorusi - Władysław Posmitiucha, Maria Miedwiediewa i Nikołaj Moskalenko.
– Materiał dowodowy wskazuje, że grupa ta prowadziła monitoring tras kolejowych. Do jej zadań należało m.in. rozpoznawanie i dokumentowanie transportów z uzbrojeniem realizowanych na rzecz Ukrainy – wskazywał minister Kamiński. Jak zaznaczył, „podejrzani przygotowywali się również do akcji dywersyjnych mających na celu sparaliżowanie dostaw sprzętu, broni oraz pomocy dla Ukrainy”. Szczegółów nie ujawnił.