- Do kraju został wyekspediowany już cały ciężki sprzęt znajdujący się w Afganistanie. Znajduje on się już w Polsce, albo w drodze do kraju - mówi "Rzeczpospolitej" ppłk. Piotr Walatek, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Mowa m.in. o transporterach opancerzonych Rosomak, ciężarówkach, a także śmigłowcach i haubicach. Transport sprzętu z Afganistanu trwa już od kilkunastu miesięcy, od czasu gdy zmniejsza się liczba żołnierzy przebywających na misji.
W ostatnich miesiącach logistycy, z których głównie składa się XV zmiana PKW, załadowali i wysłali z Bagram także wózki widłowe, których wcześniej używali do załadunku sprzętu wysyłanego do kraju.
Sprzęt ten został załadowany do ogromnych samolotów, i przetransportowany do Omanu, tam w porcie Salach z kolei jest ładowany na statek, który popłynie do Szczecina.
W połowie roku wróciły do kraju m.in. śmigłowce Samodzielną Grupę Powietrzno-Szturmową, którą obok personelu latającego i obsługi naziemnej stanowili żołnierze 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.
Kontyngent wyposażony był w dwa rodzaje śmigłowców, transportowe Mi-17 oraz dysponujące bardzo dużą siłą ognia „latające czołgi" czyli bojowe Mi-24, wśród żołnierzy nazywane „hokejami". Początkowo wszystkie maszyny stacjonowały w bazie Bagram. Po rozbudowie pasa startowego i zaplecza wszystkie śmigłowce przeniesiono do bazy Ghazni.