Ani prokuratura, ani sąd nie dopatrzyły się działania na szkodę interesu publicznego wiceminister obrony rządu PO–PSL Beaty Oczkowicz w namawianiu żołnierzy do rejestrowania się w bazie dawców szpiku. Zawiadomienie złożył szef obrony Antoni Macierewicz po audycie w resorcie.
Szukano wówczas osoby, która mogłaby oddać szpik dla chorego żołnierza z bazy w Kielcach. Jesienią, już po zmianie rządu, prasa ujawniła, że dane genetyczne polskich żołnierzy trafiły do Niemiec. Fundacja DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska, która je zbierała, jest administrowana przez niemiecką instytucję rządową zajmującą się pośredniczeniem w przeszczepach szpiku.