Tragiczna historia dziesięciorga rodzeństwa z Izdebek na Podkarpaciu wstrząsnęła Polską w listopadzie 2018 r. Doszło wówczas do zaginięcia 12-letniego chłopca z tej rodziny, który odnalazł się po dwóch dniach błąkania po lesie. Policjanci zwrócili uwagę, że nie była to pierwsza ucieczka dziecka, i postanowili przyjrzeć się warunkom panującym w jego domu. Ich odkrycia mrożą krew w żyłach.
Okazało się, że dziesięcioro dzieci żyje w stanie skrajnego zaniedbania: brudne i głodne, wyjadały resztki z misek psów. Stwierdzono także, że kilka dziewczynek nosi ślady przemocy seksualnej.
Natychmiast zatrzymano rodziców dzieci, a ojciec usłyszał zarzut doprowadzenia trzech małoletnich córek do tzw. innych czynności seksualnych. Mężczyzna został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: VAT: samorządowa opieka społeczna nie jest konkurencją - wyrok
Rodzeństwu odebranemu rodzicom groziło rozdzielenie, gdyż szanse na znalezienie rodziców adopcyjnych, którzy zgodziliby się przygarnąć dziesięcioro dzieci, były znikome. Ostatecznie wszystkie trafiły pod opiekę Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi.