Opłaty za śmieci: Kalkulacja stawek do podważenia w sądzie

Niejasne przepisy mogą ułatwić zakwestionowanie na drodze sądowej legalności uchwał dotyczących wysokości opłat za odbiór odpadów.

Publikacja: 07.02.2013 08:13

W miastach, gdzie opłaty za śmieci będą wysokie, pojawi się pokusa kwestionowania uchwał w sprawie s

W miastach, gdzie opłaty za śmieci będą wysokie, pojawi się pokusa kwestionowania uchwał w sprawie stawek.

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W jednej z gmin za posegregowane odpady mieszkańcy zapłacą 3,91 zł, a za zmieszane 5,03 zł. W Słupsku stawki wyniosą odpowiednio 9 zł i 12 zł. W niektórych stawki będą jeszcze wyższe. W Jeleniej Górze za posegregowane odpady stawka wyniesie 18 zł, a za zmieszane 28 zł. Istnieje ryzyko, że właśnie w miastach, w których stawki będą wysokie, mieszkańcy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe zakwestionują legalność uchwał w tych sprawach. Szczególnie w reakcji na oświadczenie gminy, że np. lokatorzy jednego z osiedli mimo deklaracji o segregowaniu wyrzucają zmieszane odpady.

Zadecyduje ekonomia

Taka sytuacja jest możliwa choćby dlatego, że w spółdzielniach mieszkaniowych odpowiedzialność za segregację odpadów będzie zbiorowa. Wystarczy, że kilku mieszkańców jej zaniecha, a firma odbierająca śmieci zawiadomi o tym gminę (pisaliśmy o tym w „Rz" z 10 października 2012 r. w artykule „Odpowiedzialność za recykling"). Ta wówczas policzy za odpady według wyższej stawki. Dla spółdzielni, która ma ściągać należność od mieszkańców, taki dodatkowy wydatek może stanowić nie lada problem.

– Prezes spółdzielni, mając wybór, czy płacić kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej za odbiór odpadów czy wydać kilkaset złotych na skargę do sądu administracyjnego na uchwałę w sprawie stawek, może się skusić na szukanie oszczędności w drodze sądowej – ocenia Maciej Kiełbus z kancelarii Ziemski & Partners. Dodaje, że sąd nie może uznać, że stawka jest za wysoka bądź za niska, ale może stwierdzić nieważność takiej uchwały, gdyby sporządzono ją z naruszeniem prawa.

Sądy mogą zakwestionować legalność uchwał, ale nie wysokość stawek za śmieci

Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach opłaty mają pokryć koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Ustawa zalicza do nich odbiór, transport, odzysk i unieszkodliwianie śmieci czy tworzenie i utrzymanie punktów selektywnego zbierania odpadów. Ponadto opłaty mają pokryć wydatki na obsługę administracyjną całego systemu. Zdaniem Daniela Chojnackiego, radcy prawnego z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, kryteria te są bardzo ogólne.

– Sąd może stwierdzić niezgodność uchwały z obowiązującym prawem. A przepisy dają gminom dość duży margines swobody przy kalkulacji stawek opłat – stwierdza Daniel Chojnacki. Właśnie ta swoboda i brak precyzyjnych regulacji w tym zakresie mogą okazać się zgubne dla samorządów.

Maciej Kiełbus zaznacza, że samorządy muszą bardzo precyzyjnie uzasadnić w uchwale, jak skalkulowały stawki.

– Problemem jest to, że nie wiadomo, co się zalicza choćby do kosztów administracyjnych systemu. Przepisy nie precyzują, czy może do nich być zaliczony np. wydatek na zakup dodatkowego komputera z oprogramowaniem. Nie wiadomo więc, czy sąd nie zakwestionuje takich kosztów – mówi Maciej Kiełbus.

Zwrot pobranych opłat

Winne takiej sytuacji będą nieprecyzyjne przepisy. Brak jasnych kryteriów ustalania stawek opłat i zbyt duża swoboda samorządów budzi coraz większe niezadowolenie.

– Ustawodawca nie wyznaczył tutaj ram dla gmin. Samorządy nie muszą także przedstawiać kalkulacji, jakie posłużyły im do ustalenia stawek – żali się Grzegorz Adamczyk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Koński Jar-Nutki w Warszawie. Dodaje, że w ustawie powinny być określone np. widełki, których gmina nie mogłaby przekroczyć.

W przypadku, gdy sąd uzna za słuszną skargę spółdzielni czy mieszkańca na uchwałę rady gminy, to zniknie podstawa do poboru opłat za wywóz śmieci. – Gmina nie tylko będzie musiała zaprzestać poboru należności do czasu podjęcia nowej uchwały. Pojawi się roszczenie do zwrotu pieniędzy, których gmina nie będzie już miała, ponieważ zapłaci za usługę firmie odbierającej odpady – obawia się Maciej Kiełbus.

Spółdzielnie mieszkaniowe liczą dokładnie każdą złotówkę. Dlatego skarg nie można wykluczyć, skoro na przykład w Poznaniu skutecznie został już zakwestionowany podatek od deszczówki.

W jednej z gmin za posegregowane odpady mieszkańcy zapłacą 3,91 zł, a za zmieszane 5,03 zł. W Słupsku stawki wyniosą odpowiednio 9 zł i 12 zł. W niektórych stawki będą jeszcze wyższe. W Jeleniej Górze za posegregowane odpady stawka wyniesie 18 zł, a za zmieszane 28 zł. Istnieje ryzyko, że właśnie w miastach, w których stawki będą wysokie, mieszkańcy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe zakwestionują legalność uchwał w tych sprawach. Szczególnie w reakcji na oświadczenie gminy, że np. lokatorzy jednego z osiedli mimo deklaracji o segregowaniu wyrzucają zmieszane odpady.

Pozostało 86% artykułu
Spadki i darowizny
Ta grupa nie musi zgłaszać spadku do urzędu skarbowego
W sądzie i w urzędzie
Ile osób w Polsce nosi moje nazwisko? Możesz to sprawdzić w kilka minut
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Konsumenci
Frankowiczu, chcesz dobrej ugody - nie zwlekaj z pozwem
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie