Składowiska: trzeba współpracy, by rozbroić tykające bomby ekologiczne

Tykające bomby ekologiczne, czyli składowiska niebezpiecznych odpadów, muszą zniknąć, ale gminy nie mają pieniędzy na ich wywóz.

Publikacja: 26.07.2023 07:35

Strażacy podczas pracy na nielegalnym składowisku pojemników z chemikaliami

Strażacy podczas pracy na nielegalnym składowisku pojemników z chemikaliami

Foto: PAP/Krzysztof Świderski

Przemysław Górski, burmistrz Jabłonowa Pomorskiego w woj. kujawsko-pomorskim, od lat zabiega o usunięcie składowiska odpadów gumowych, powstałego we wsi Konojady. W 2005 r. starosta brodnicki zezwolił firmie na magazynowanie odpadów na działce w tej wsi, a wkrótce przedsiębiorstwo zgromadziło tam odpady. Gdy nie doszło do planowanego odbioru śmieci, firma stała się nieuchwytna. Mimo nałożonych kar administracyjnych i nakazów usunięcia odpadów od lat ich nie wywozi. Gmina, chcąc zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców, musi usunąć śmieci na własny koszt – oszacowany na 3–3,5 mln zł.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Zawody prawnicze
Jeden na trzech aplikantów nie zdał egzaminu sędziowskiego. „Zabrakło czasu”
Praca, Emerytury i renty
Zmiany w płacy minimalnej. Wiemy, co wejdzie w skład wynagrodzenia pracowników
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce