Rzuca pan togę, sędziowski łańcuch i stan spoczynku. Co się stało?
Wprowadzam w życie swój plan sprzed dwóch lat. Kiedy przestawałem być prezesem Sądu Rejonowego Katowice-Zachód w Katowicach, zapowiadałem, że daję sobie rok, żeby zobaczyć, co będzie się działo w sądownictwie. Rok potrwał dwa lata. Zobaczyłem, podjąłem decyzję, a teraz ją urzeczywistniam.
Czytaj także: Sędzia Gwizdak zrzekł się urzędu
Gdzie pan odchodzi?
Więcej szczegółów podam po 1 czerwca, kiedy formalnie przestanę być sędzią. Są jednak rzeczy pewne: zostaję na Śląsku, w Katowicach i nie idę do polityki.