Wojciech Tumidalski: Wyborcze sądne dni

Gdybym był Sądem Najwyższym, zrobiłbym wszystko co możliwe, by zatrzeć złe wrażenie i udowodnić coś, co powinno być oczywiste: że wola polityka nie triumfuje nad prawem.

Aktualizacja: 16.05.2020 08:49 Publikacja: 16.05.2020 00:01

Wojciech Tumidalski: Wyborcze sądne dni

Foto: Adobe Stock

Mecz można wygrać, przegrać albo zremisować, a dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe – to pełna wersja znanego powiedzenia legendarnego trenera Kazimierza Górskiego. W sądzie jest podobnie – sprawa, gdy sąd ją przyjmie do rozpoznania, może być wygrana, przegrana albo umorzona. Czy pamiętali o tym Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin, dwaj z trzech liderów partii rządzącej koalicji, zawierający pakt w sprawie rozwiązania konfliktowej sytuacji wokół prezydenckiej elekcji? Ich uzgodnienie wywróciło stolik. Politycy założyli, że jeśli głosowania 10 maja nie będzie, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzeknie nieważność wyboru prezydenta, a marszałek Sejmu ogłosi nowy terminarz głosowania w pierwszej i ewentualnie też w drugiej turze.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach