Joanna Bitner, prezes SO w Warszawie, Rafał Terlecki, prezes SO w Gdańsku, Krzysztof Kurosz, prezes SR Łódź Śródmieście, Maciej Strączyński, prezes SO w Szczecinie oraz Wojciech Łukowski, prezes SO we Wrocławiu wymieniają się doświadczeniami na temat zarządzania sądami w czasie zarazy. Wszyscy zapewniają, że ich sądy robią co mogą ale sytuacja nie jest dobra. - Zła była już przed pandemią a ta tylko ją pogarsza – twierdzi prezes Terlecki. Pada nawet stwierdzenie, że sądy pracują dziś w reżimie wojennym. - Rozpraw jest mniej bo wokandy bywają krótsze ze względu na przerwy i częstą dezynfekcję sal rozpraw. Zdalne postępowania toczą się rzadko, zbyt rzadko. Powód? Możliwości techniczne sądów i osobowe sędziów – mówi prezes Joanna Bitner. Narzekają, że w ich sądach przybywa spraw pocovidowych – np. osób, które odmawiają przyjęcia mandatów za brak maseczek.