Zgromadzenie Ogólne zwołał sędzia Kamil Zaradkiewicz, pełniący przejściowo obowiązki I prezesa SN. Zgromadzenie rozpoczęło się w piątek w południe, ale po 9 godzinach obrad zostało przerwane i odroczone do soboty. Nie udało się wyłonić członków komisji skrutacyjnej, która ma liczyć głosy. Osoby dwukrotnie zgłaszane jako kandydaci na członków tej komisji nie uzyskały wymaganej większości głosów. Podobnie było w sobotę. Sędziowie nie mogli dojść do porozumienia w sprawie sposobu liczenia głosów.
Prezydent nie ma ścisłego terminu na powołanie I prezesa - taka sytuacja jest teraz w Izbie Karnej SN, gdzie trzech kandydatów na jej prezesa czeka na decyzję prezydenta.
Z powodu zagrożenia koranawirusem (czym była I prezes uzasadniała kolejne przesunięcia tego zgromadzenia) sędziowie obradują w sześciu położonych obok siebie salach SN, wyposażonych w ekrany połączone audiowizualnie.
Czytaj więcej na ten temat: