Chodzi o dwa orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 2021 roku. Pierwszy, na który wskazuje Komitet Ministrów Rady Europy dotyczy trójmiejskiej adwokatki Joanny Reczkowicz. Była ona sądzona przez radcowski pion dyscyplinarny za postawę względem klientów w kilku sprawach. Sąd ten w 2018 r. zawiesił ją na trzy lata w obowiązkach.
Prawniczka nie dała za wygraną i złożyła kasację do Sądu Najwyższego. Rozpoznała ją działająca wówczas Izba Dyscyplinarna, oddalając skargę. To zaś spowodowało, że przed ukaraną otworzyła się droga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zaskarżyła orzeczenie ID, wskazując na wszystkie znane mankamenty związane z jej utworzeniem: że izbę wyłoniła upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa, że skład izby nie daje gwarancji sprawiedliwego procesu, opisanych m.in. w europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.