Sędzia Juszczyszyn odebrał decyzję prezesa olsztyńskiego sądu dzisiaj, 6 listopada. I od dzisiaj ma mieć przydzielane sprawy do rozpoznania - dowiedział się Mariusz Jałowiecki z OKO.press. Przypomina też, jak doszło do tego, że doświadczony sędzia nie mógł orzekać mimo prawomocnego wyroku nakazującego przywrócenie po ponad dwuletnim zawieszeniu przez zlikwidowaną już Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym.
Wojna prezesa z sędzią
Sędzia Paweł Juszczyszyn został zawieszony w czynnościach 4 lutego 2020 r. Była to kara za to, że podczas rozpatrywania apelacji uznał za konieczne zbadanie, czy sędzia nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, miał prawo orzekać w I instancji. Miał do tego prawo potwierdzone przez unijny Trybunał Sprawiedliwości.
W maju 2022 r. sędzia wrócił do pracy, ale prezes Nawacki przeniósł go z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego. Podjął w nim pracę, ale wraz z pełnomocnikiem profesorem Michałem Romanowskim zaczął walczyć w sądach o powrót do starego wydziału.
W styczniu 2023 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nakazał Sądowi Rejonowemu w Olsztynie w ramach tzw. zabezpieczenia niezwłocznie dopuścić sędziego do wykonywania wszystkich praw i obowiązków służbowych, a w szczególności do pełnienia funkcji orzeczniczej w I wydziale cywilnym.
Prezes Nawacki nie zastosował się do tego orzeczenia i straszył wyrzuceniem sędziego z zawodu. Juszczyszyn przestał orzekać w wydziale rodzinnym, domagając się wykonania orzeczenia. Główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne za rzekomą odmowę orzekania.