We wtorek na wokandzie Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego zawisło kilka spraw.
Wyroku w sprawie dyscyplinarnej doczekać się miał sędzia Jerzy R. z Sądu Rejonowego we Włocławku. Ponad dwa lata temu, jadąc mazdą, zatrzymał się na znaku drogowym. Kiedy przyjechali policjanci, okazało się, że sędzia jest pijany. Zapewniał, że nie jechał po pijanemu, a mocnej wiśniówki napił się ze zdenerwowania po tym, jak otarł swój samochód o słupek.
Immunitet sędziego R. uchylono jeszcze w 2020 r. Oznacza to, że przeciwko sędziemu może się toczyć sprawa karna.
Czytaj więcej
Ponad tysiąc pozwów trafiło już do sądów pracy. Są pierwsze wyroki uznające roszczenia powodów.
We wtorek zaś zakończyć się miała jego sprawa dyscyplinarna. Jednak finału nie było, odroczono ją do 11 października. Powodem jest to, że obrońcę dla sędziego ustanowiono w ostatniej chwili.