W poniedziałek PiS ani nie dementował przecieków prasowych, ani nie ujawnił nowej wersji nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Późnym wieczorem wicemarszałek Ryszard Terlecki powiedział: „Poprawiony projekt nie został jeszcze formalnie złożony i badają go sejmowi prawnicy".
Pierwotna wersja, złożona w czwartek, unieważniała wybór dwóch, a może nawet pięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji – gdyby prezydent odmówił przyjęcia od nich ślubowania, ale nie wykluczała ich ponownego kandydowania. Jak uzasadniono, chodziło o poskromienie swoistego „skoku na Trybunał" poprzedniej większości sejmowej. Po przegranej w wyborach prezydenckich Bronisława Komorowskiego Sejm wybrał (zmieniając odpowiednio ustawę o Trybunale Konstytucyjnym) nie tylko trzech sędziów, których kadencja wtedy wygasała, ale jeszcze dwóch „na zapas" – za sędziów, których kadencje wygasną dopiero w grudniu. Tych powinien wybrać już obecny Sejm.