Aktualizacja: 23.04.2025 06:04 Publikacja: 19.03.2025 04:30
Foto: Adobe Stock
Konstytucja wyraźnie stanowi w art. 129, że „ważność wyboru Prezydenta RP stwierdza Sąd Najwyższy” po zbadaniu protestów wyborczych. Z kolei art. 30 wskazuje, że prezydent obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia Narodowego (czyli Sejmu i Senatu) przysięgi.
Zaledwie dwa miesiące zostały do wyborów, a obóz sprawujący władzę twardo kwestionuje stosowaną od lat procedurę, że o ważności wyborów, w tym prezydenta, orzeka SN, a dokładniej, wyznaczona ustawą jego Izba Kontroli Nadzwyczajnej, która już kilka wyborów kontrolowała, w tym obecnego parlamentu praktycznie w takim składzie jak obecny. To z jej orzeczeń rządzący, także obecna ekipa, czerpie legitymację do sprawowania władzy. W ten narastający konstytucyjny rozgardiasz wpisała się też tzw. ustawa incydentalna, według której o ważności wyborów prezydenckich miałoby orzekać piętnastu sędziów z najdłuższym stażem w SN (w większości rozpoczynających karierę w PRL), którą prezydent Andrzej Duda z tego m.in. powodu zawetował.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas