Aktualizacja: 22.04.2025 12:29 Publikacja: 24.04.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Zawodowy tydzień rozpocząłem od posiedzenia aresztowego. Sala pełna adwokatów, bo duża sprawa gospodarcza, a prokurator wnosi o przedłużenie tego środka na ponad rok. Słucham kolegów przekonujących o braku po takim czasie realnej obawy matactwa oraz podnoszących, że wobec zabezpieczenia wielomilionowego majątku podejrzanych trudno zakładać, że nawet mimo potencjalnych surowych kar zdecydowaliby się na ucieczkę. Oraz że doświadczenie życiowe przemawia za tym, że odzyskując wolność, nie uciekną i będą walczyć o odzyskanie zabezpieczonego majątku. Słuchałem świadom, że za chwilę przyjdzie kolej na mnie i będę musiał użyć podobnych argumentów, i poczułem się jak bohater filmu „Dzień świstaka”.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas