Aktualizacja: 23.04.2025 00:52 Publikacja: 27.03.2024 04:31
Wezwany na świadka prezes PiS Jarosław Kaczyński (P) podczas posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa w Sejmie w Warszawie
Foto: PAP/Paweł Supernak
Na szczęście telewidzowie potrafią sami wyrobić sobie zdanie. To jest zaleta jawnych przesłuchań, i ostrzeżenie dla nadużywających poselskiego przesłuchania.
Nie zdziwiłem się więc, kiedy następnego dnia po przesłuchaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w charakterze świadka przed komisją ds. Pegasusa sąsiadka zagadnęła mnie na ulicy, jak oni mogli tak złośliwie i godzinami przesłuchiwać Kaczyńskiego. Odpowiedziałem, że nie wytrzymałem oglądania tego seansu bodaj w ósmej godzinie, ale ON wytrzymał. Przypomniało mi się stare powiedzenie z wyścigów, że mając wybór między końmi, stawia się na starszego.
Przypadki dwóch lekarzy i jednej notariusz pokazują, jak bardzo pobłażliwe mogą być rozstrzygnięcia w sprawach d...
Osiągnięciem politycznym jest zarówno stworzenie mody na demokrację, jak i wykorzystanie koniunktury do jej wpro...
Można być równocześnie świetnym jurystą i kiepskim prawnikiem rodzinnym.
Jeżeli sądy pobierają opłaty za prowadzenie postępowań, to powinny dokładnie informować uczestnika, jak i do kie...
To, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości, jest konsekwencją zawłaszczania państwa przez zwycięskie koalicje...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas