Radcowie prawni zadbają, by ten bumerang nie upadł, dopóki stawki nie osiągną godnej, równoważnej stawkom wynagrodzeń z wyboru wysokości. Niezmiennie przypominamy Ministerstwu Sprawiedliwości o sprawiedliwości w tej sprawie. To ważne, bo godne stawki wynagrodzeń pełnomocników zabezpieczają przede wszystkim najbardziej potrzebujących pomocy obywateli naszego państwa.
Sprawy w Trybunale
W najbliższych dniach w Trybunale Konstytucyjnym będą rozpoznane dwie radcowskie skargi dotyczące stawek wynagrodzenia z urzędu (SK 85/22 i SK 53/22). To kolejny etap publicznej, trwającej już od lat debaty. Wprowadzone na początku lat dwutysięcznych stawki nie były w żaden sposób waloryzowane przez 13 lat. W jakimś stopniu urealniono je w 2015 r., po czym po około roku zostały znowu znacząco zmniejszone. Wróciliśmy więc praktycznie do punktu wyjścia. Punktu, w którym zdarza się, że pełnomocnik za prowadzenie przez kilkanaście miesięcy, a nawet kilka lat, sprawy z urzędu o przywrócenie władzy rodzicielskiej otrzymuje 120 złotych, a sprawy o zabezpieczenie spadku – 60 zł. To oczywiście skrajne, ale wcale nie tak rzadkie przykłady. Rzecz nie tylko w zbyt niskiej wysokości stawek minimalnych, ale także uzusu sądów, które zwykły orzekać wartości z dolnej granicy widełek kosztów. Co jednak w tej sytuacji najtrudniejsze: mowa o sprawach z urzędu, w których pomoc prawną świadczymy na rzecz osób niemogących sobie pozwolić na jej uzyskanie na warunkach rynkowych. Te osoby korzystają ze wsparcia państwa, będąc w dramatycznej sytuacji, w kryzysie osobistym, finansowym i jako takie powinny być należycie zabezpieczone.
Czytaj więcej
Samorządy profesjonalnych pełnomocników krytycznie oceniają propozycje zmian stawek za czynności radców prawnych i adwokatów w postępowaniach przed sądem zamówień publicznych.
Dobra – jakkolwiek to brzmi – wiadomość jest taka, że każdy, kto otrzymuje pełnomocnika z urzędu, może liczyć na profesjonalną obsługę i zabezpieczenie swoich interesów. Etos zawodowy radców prawnych i adwokatów gwarantuje, że pełnomocnik – niezależnie, jakie wynagrodzenie i z jakiego źródła otrzyma – będzie rzetelnie działał w obronie interesu prawnego klienta. Tak czynią codziennie tysiące profesjonalnych prawników, niezależnie od obowiązującego rozporządzenia o wynagrodzeniach. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli stawki wynagrodzeń są nierealnie niskie i nie pokrywają nawet oczywistych kosztów postępowania, np. korespondencji do sądu, to rzeczywiste obciążenie finansowe za prowadzenie sprawy spada na pełnomocnika. Skutkiem jest nie tylko kredytowanie przez pełnomocników systemu obrony z urzędu (i tak już zaniżone wynagrodzenie wypłacane jest po kilkunastomiesięcznym postępowaniu), a wprost na prawników przerzuca się jego rzeczywiste koszty.
Tak być nie powinno, tym bardziej że liczba pełnomocników ustanawianych z urzędu z roku na rok dostrzegalnie wzrasta. Podobnie jak tworzenie kolejnych kategorii spraw, w których na pełnomocników czy obrońców z urzędu nakłada się dodatkowe obowiązki.