Tuż przed świętami, 20. grudnia Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował o nałożeniu 100 tys. kary na byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
- To maksymalny wymiar kary dla podmiotu z sektora publicznego. W decyzji UODO podkreślił, że gdyby nie ustawowy limit kary, byłaby ona znacznie wyższa – powiedział Jakub Groszkowski zastępca prezesa UODO.
Jednak kara nie dotyka personalnie Niedzielskiego, ale urzędu Ministra Zdrowia. A że warunki polityczne się zmieniły, należność tę powinna zapłacić obecna szefowa resortu Izabela Leszczyna.
Adam Niedzielski ujawnił poufne informacje dotyczące recept
Kara dotyczy sytuacji, w której minister Niedzielski, jako administrator danych przetwarzanych w ministerialnym systemie, podał do publicznej wiadomości, że lekarz Piotr Pisula, były przewodniczący Porozumienia Rezydentów, wystawił sobie receptę na lek z grupy psychotropowych. Wcześniej lekarz twierdził, że z powodów systemowych, nie da się takiej recepty wystawić.
Adam Niedzielski tłumaczył, że działał w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia i w interesie pacjentów, bo chodziło mu przede wszystkim o „przeciwdziałanie bezprawnemu upublicznianiu nieprawdziwych danych, jakoby nie było możliwości wystawienia recepty na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych”.