W czerwcu liczba Hiszpanów szukających zatrudnienia zmalała o 4,4 proc. wobec maja, drugi kolejny miesiąc, do 3,61 mln osób, było ich o 167 tys. mniej niż w maju — wynika z danych resortu pracy. To największy spadek do czasu zbierania takich danych od 1996 r. — stwierdził dziennik „El Pais”. Przy okazji podano też o dużym spadku liczby osób objętych rządowym programem dopłat do zarobków, aby firmy nie zwalniały pracowników; z programu bezrobocia technicznego ERTE korzystało w czerwcu tylko 447 800 osób.

W czerwcu 2019 było 3,02 mln bezrobotnych, a rok później po pierwszej fali zachorowań ta liczba skoczyła do 3,86 mln. W lutym 2021 bez pracy było ponad 4 mln Hiszpanów- podała agencja EFE.

W ubiegłym miesiącu powstało netto 203 tys. miejsc pracy, dzięki dużemu wzrostowi w sektorze usług, co pozwoliło zbliżyć poziom zatrudnienia do stanu sprzed pandemii. Liczba osób objętych ubezpieczeniem społecznym uważana za oznakę nowych miejsc pracy, uzupełnia optymistyczny obraz sytuacji. Systemem tym objęto w czerwcu 19,5 mln Hiszpanów, o ponad 233 tys. więcej niż w maju. Zgodnie z danymi resortów pracy i ubezpieczeń społecznych, wszystkie sektory osiągnęły wzrost zatrudnienia, najbardziej sektor usług o 11,6 proc.

- To najważniejsze dane liczbowe w historii hiszpańskiej demokracji — podkreśliła minister pracy, Yolanda Diaz, na wspólnej konferencji z ministrem ds. ubezpieczeń społecznych, José Luisem Escriva, ale dodała, że powodem do zaniepokojenia jest nadal duża liczba ludzi bez pracy. — To strukturalne bezrobocie nie skłania do szczególnego zadowolenia, ale rząd podejmuje wszelkie niezbędne reformy dla szybkiego rozwiązania zakłóceń powstałych na rynku pracy — powiedziała.

To kolejne pozytywne dane dotyczące gospodarki, wcześniej urząd statystyczny INE poinformował, że produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła najbardziej w ostatnich 20 latach. Rząd w Madrycie spodziewa się, że w bieżącym roku Hiszpanię odwiedzi 45 proc. turystów zagranicznych w porównaniu z bilansem sprzed kryzysu sanitarnego.