Kuriozalne argumenty?
Skarga mocno zaniepokoiła branżę cukrowniczą w Polsce. – Nie trzeba nikomu przypominać, że Niemcy od dawna grają wyłącznie pod siebie. Wspierali likwidację kwot cukrowych i minimalnej ceny buraków – komentuje Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego (KZPBC). – Uwolnienie rynku cukru miało doprowadzić do jeszcze większej dominacji niemieckich producentów cukru w Europie. Spadek cen cukru i opłacalności uprawy buraków miał doprowadzić do zamykania cukrowni i eliminacji produkcji buraków z rejonów uważanych przez nich za niekonkurencyjne. Sam rynek zbytu miał zostać przejęty, a wtedy „hulaj dusza” – komentuje związek. I dodaje, że nie wszystko poszło zgodnie z tym planem. – Mimo że kryzys na rynku po zniesieniu kwot dotknął wszystkich producentów cukru, to nie mieliśmy masowego zamykania cukrowi i likwidacji rejonów plantacyjnych.
Ocenia, że sytuacja ta paradoksalnie najbardziej dotknęła tych, którzy chcieli zdominować rynek europejski. Zdaniem KZPBC podpisane długookresowe kontrakty na sprzedaż cukru po niskich cenach, które jeszcze bardziej miały zakłócić sytuację na rynku, przyczyniły się do znacznych strat finansowych rywali. – Ekspansja się nie udała, a uprawa buraków i produkcja cukru w innych państwach członkowskich, choć wciąż przechodzi poważne turbulencje, została zachowana – podsumowuje KZPBC. – Polska zaś utrzymała silną pozycję wśród unijnych producentów cukru.
Twierdzi też, że zarzuty WVZ są kuriozalne. – Wsparcie wypłacane jest na podstawie przepisów wspólnotowych, każde państwo członkowskie, również Niemcy, ma prawo do wspierania sektorów i działów rolnictwa, które są w trudnej sytuacji i są istotne pod względem środowiskowym, społecznym czy gospodarczym. Wsparcie związane z produkcją wypłacane jest w 26 na 27 państw członkowskich, a więc ten instrument okazał się niezwykle istotny w kształtowaniu gospodarki rolnej całej Wspólnoty – przekonuje polski związek plantatorów buraka.
Powołuje się też na unijne opracowanie, z którego wynika, że dopłaty powiązane z produkcją buraków, pomimo przyczyniania się do zapobiegania spadkowi ich podaży w państwach członkowskich, w których są stosowane, mają neutralny wpływ na podaż cukru w całej UE. W żaden sposób nie zakłócają więc zasad konkurencji. KZPBC zauważa, że działania WVZ prowadzone są w okresie dużych zawirowań w sektorze, gdy ceny środków produkcji znacznie poszły w górę, bardzo trudno jest zbilansować wydatki z przychodami, a sam burak przegrywa konkurencję z innymi uprawami.
Z argumentami WVZ nie zgadza się też producent cukru Pfeifer & Langen Polska. – Ta skarga wynika z niezrozumienia sytuacji na rynku cukru w Polsce i w Unii Europejskiej oraz niezrozumienia sytuacji rolników, a także lokalnej specyfiki i warunków do uprawy buraków cukrowych w ogóle. Dopłaty do powierzchni uprawy buraków to istotny składnik wsparcia rolnictwa oraz zapewnienia bioróżnorodności i nigdy nie były przyczyną zachwiania konkurencyjności unijnego rynku cukru – przekonuje.