Kacprzak: Ścigany Marian Banaś: plan C czy już D

Poranne przeszukania CBA w mieszkaniach prezesa NIK wprowadzają nas na inny poziom wojny Mariana Banasia z PiS.

Aktualizacja: 19.02.2020 16:21 Publikacja: 19.02.2020 12:40

Kacprzak: Ścigany Marian Banaś: plan C czy już D

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Prokuratura Regionalna w Białymstoku wydała postanowienie o przeszukaniach w mieszkaniach należących do Mariana Banasia, w tym nawet lokalu prezesa NIK, który - według jego pełnomocnika - chroniony jest immunitetem, co byłoby prawnie niedopuszczalne. Według Onetu CBA pojawiło się nawet w mieszkaniu jego córki.

Sprawa ta ma wymiar formalny i polityczny. 

Takie przeszukanie można zarządzić wyłącznie w celu znalezienia rzeczy mogących być dowodem w sprawie. I tylko w tych sytuacjach, gdy pozyskanie jakiegoś dowodu jest niezbędne dla sprawy, a zdobycie go w inny sposób nie jest możliwe. Wątpliwości wokół zgromadzonego przez Mariana Banasia majątku ma CBA i GIIF i prokuratura ma obowiązek je zweryfikować. Zarzuty, które postawił mu szef CBA po wielomiesięcznej kontroli brzmią poważnie: składania przez niego nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenia faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanego źródła dochodu. Prokuratura bada czy zarzuty te są słuszne i skąd wynikają. 

Zdaniem pełnomocnika Banasia, nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania z uwagi na treść protokołu kontroli  Mariana Banasia sporządzonego przez CBA (dokładnie zgromadzonego w tej sprawie bogatego materiału - od przelewów na kontach po umowy i akty notarialne). Niedopuszczalne jest także, według pełnomocnika przeszukanie mieszkania prezesa NIK bo chroni je immunitet. 

Czy tak jest w rzeczywistości? Art. 206 Konstytucji gwarantuje prezesowi NIK ochronę (immunitet) mówi jednak wyłącznie o tym, że nie może on być bez uprzedniej zgody Sejmu pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności (nie może być zatrzymany lub aresztowany, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania). Immunitet nie pozwala więc postawić mu zarzutów bez zgody Sejmu, ale nie wyłącza jego majątku - urządzeń elektronicznych czy mieszkań z innych czynności wykonywanych przez organy ścigania na etapie śledztwa.

Oczywiście sytuacja jest wyjątkowa - mamy bowiem do czynienia z prezesem Najwyższej Izby Kontroli, na którym nie ciążą żadne formalne zarzuty a politycy PiS, którzy wynieśli go na to stanowisko, dziś chcą się go pozbyć. Konflikt z PiS dodatkowo go od obozu rządzącego uniezależnił co widzimy w ujawnianych przez NIK krytycznych raportach z kontroli - sztandarowego programu „Praca dla więźnia” czy słabe wyniki z zabezpieczeń majątkowych przestępców. To również może się nie podobać partii, która nie daje nic za darmo.

Marian Banaś ogłaszając, że zostaje na stanowisku mimo nacisków ze strony PiS powiedział, że stał się przedmiotem brudnej politycznej walki. Dodał, że się jej nie boi i jest spokojny o wyniki prokuratorskiego śledztwa. Nie może się więc dziwić, że organy ścigania robią to co do nich należy według zasady, że wszyscy jesteśmy wobec prawa równi.

Trudno nie zobaczyć jednak czegoś więcej niż tylko działania prokuratury mieszczące się w kodeksie postępowania karnego. Plan B usunięcia Banasia ze stanowiska (zmiany w Konstytucji, które pozwolą go zdymisjonować bez skazującego wyroku) o którym mówił premier Morawiecki nie wypalił. Miał być rozpatrywany również plan C -nowelizacja ustawy o NIK, która pozwala zawiesić prezesa Izby po postawieniu mu zarzutów w sprawie karnej na wniosek prokuratora krajowego. 

Trzepanie szuflad i szaf, kopiowanie treści laptopa i telefonu przez funkcjonariuszy CBA może być dla Mariana Banasia czymś szokującym. Jeden z jego znajomych dywaguje, że nie zdziwiłby się gdyby w tej sytuacji „to Marian odpalił plan D na siebie i podał się do dymisji”.

Nieprawdą jest informacja Onetu jakoby zatrzymany został syn Mariana Banasia, Jakub. 

 

Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki