W Polsce też byli politycy – choćby Magdalena Ogórek - którzy tłumaczyli, że mało kogo na Zachodzie interesuje Ukraina, a wszyscy boją się raczej ukrytych wśród setek tysięcy imigrantów bojowników Państwa Islamskiego. Większość komentatorów wówczas jednak wyśmiewała głoszących takie tezy. Dziś o zagrożeniu mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" szef ABW - i śmiesznie już nie jest.
Europa stoi przed nieprawdopodobnym problemem: jak wpuścić do siebie tysiące prawdziwych uciekinierów z ogarniętych wojną Syrii czy Libii, a jednocześnie wyłowić spośród nich terrorystów. ABW twierdzi, że jest na to gotowa. Ale nieoficjalnie przedstawiciele europejskich służb specjalnych przyznają, że skutecznie skontrolować setki tysięcy ludzi w krótkim czasie się nie da. A co z tymi, którzy dać skontrolować się nie chcą? Jak ich znaleźć, jeśli będą unikali kontaktów z jakimikolwiek instytucjami w Europie?