Michał Szułdrzyński: PiS roznieca niechęć do Ukrainy. Zabójczy dla Polski kurs

Z myślą o wyborach rządzący rozniecają niechęć do Ukrainy, godząc tym w polską rację stanu. Nie jest jeszcze za późno, by się zatrzymali.

Aktualizacja: 22.09.2023 13:19 Publikacja: 22.09.2023 03:00

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Radek Pietruszka

W dwa dni prezydent i premier zrobili wiele, by zmarnować półtoraroczny wysiłek społeczeństwa i państwa, który po agresji Rosji na Ukrainę dał nam na świecie pozycję moralnej potęgi.

Dlaczego rosyjska propaganda podchwyciła słowa Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy

„Polska wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy” – takie nagłówki jak błyskawica rozeszły się po światowych portalach internetowych, które zrelacjonowały wywiad Mateusza Morawieckiego dla Polsat News. – Nie przekazujemy już żadnego uzbrojenia, bo my sami się teraz zbroimy w najbardziej nowoczesną broń – mówił szef rządu. I choć zapewniał, że Polska utrzymuje lotnisko w Rzeszowie jako główny punkt przerzutu pomocy militarnej USA i NATO, jego słowa odebrano jako koniec imponującego dotąd polskiego wsparcia dla Ukrainy. Koniec będący następstwem sporu o zboże i inne produkty rolne.

Czytaj więcej

Premier Morawiecki podgrzał kryzys w relacjach polsko-ukraińskich

Wypowiedź Morawieckiego podchwyciła rosyjska propaganda. Podobnie jak wcześniejsze słowa Andrzeja Dudy. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa napisała, że nigdy tak nie zgadzała się z polskim prezydentem jak wtedy, gdy porównywał Ukrainę do tonącego człowieka. Istotnie, Duda powiedział w wywiadzie, że w konflikcie o zboże Ukraina zachowuje się jak tonący, a człowiek w takiej sytuacji może być niebezpieczny i wciągnąć innych w głębinę.

Prezydent i premier mogą narzekać, że wypowiedzi wyrwano z kontekstu. Nie zmienia to jednak faktu, że padły z ich ust słowa, które są szkodliwe. A padły dlatego, że trwa kampania wyborcza i przedstawiciele obozu władzy myślą głównie o tym, jak odebrać głosy Konfederacji, jak zyskać jeszcze parę punktów, rozniecając niechęć do Ukraińców i Ukrainy, nie zaś o tym, co leży w długofalowym interesie Polski. A jest nim to, by Ukraina nie przegrała tej wojny, by nie utonęła. A także, by nie dać Moskwie satysfakcji ze sporu między Warszawą i Kijowem.

Czytaj więcej

Co Ukraińcy sądzą o słowach Mateusza Morawieckiego o broni dla Ukrainy?

Owszem, słowa Wołodymyra Zełenskiego wypowiedziane w ONZ o państwach UE, które tylko symulują pomoc – choć słowo „Polska” nie padło – były dla tego całego wysiłku państwa i społeczeństwa na rzecz wsparcia walczącej Ukrainy krzywdzące. Ale od rozwiązywania tego typu napięć jest dyplomacja, a nie publiczne wypowiedzi, które ochoczo podejmują nasi wspólni wrogowie.

Dlaczego polskie władze odpowiadają za kryzys w relacjach z Ukrainą?

Tak, rząd powinien robić wszystko, by dbać o interesy polskich rolników. Ale obecny kryzys jest efektem zaniedbań władz, które dopuściły do niekontrolowanego zalewu rynku ukraińskimi płodami rolnymi, co uderzyło w krajowe gospodarstwa. Poprzedni minister rolnictwa zapłacił za to stanowiskiem, ale nowy jest znany głównie z filmiku z gaśnicą, a nie z rozwiązywania problemów. I znów – idzie tu o kampanię, o lęk PiS, że wyborcy ze wsi zagłosują na jawnie antyukraińską Konfederację.

Czytaj więcej

Morawiecki mówi o "trudnych relacjach z Ukrainą". "Nie przekazujemy już uzbrojenia"

Gdy politycy obozu władzy myślą tylko o wyborach, łatwiej jest im rozpętywać kampanie nienawiści – a to do Agnieszki Holland, a to do Ukrainy, a to do Niemiec, a to do nielegalnych migrantów – nawet kosztem naszej międzynarodowej pozycji, niż myśleć o przyszłości. To by oznaczało, że do 15 października może być już tylko gorzej. Apelujemy jednak do prezydenta i premiera, by zmienili ten zabójczy dla kraju kurs. Nie jest jeszcze za późno, by uratować wizerunek Polski.

W dwa dni prezydent i premier zrobili wiele, by zmarnować półtoraroczny wysiłek społeczeństwa i państwa, który po agresji Rosji na Ukrainę dał nam na świecie pozycję moralnej potęgi.

Dlaczego rosyjska propaganda podchwyciła słowa Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy

Pozostało 94% artykułu
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki