Zagrożenia cywilizacyjne
Cywilizacja zachodnia, której jesteśmy częścią, została zbudowana na takich wartościach, jak wolność osobista, równość czy wolność słowa. Dawały one odpór systemom totalitarnym XX wieku, które zniewalały jednostkę. Ideologie przychodzą i odchodzą, ale priorytet wartości nad ideologią pielęgnowany w naszej cywilizacji chronił nas przed kolejnymi wynaturzeniami. W ostatnich czasach słuszne i ważne ideologie: walki z terrorem, ochrony klimatu czy przeciwdziałania skutkom Covid-19 w pewnym stopniu przełamały nasze wartości i dały przyzwolenie na ograniczanie wolności, segregację społeczną czy cenzurę informacji.
Worek z foliarzami
To się zaczęło dwa miesiące po ataku z 11 września 2001 r., kiedy to prezydent USA George W. Bush, mówiąc do Francuzów, a de facto do całego świata: „Albo jesteście z nami, albo przeciwko nam w walce z terroryzmem”. Te słowa wyznaczały narrację i zamykały dyskusję w kwestiach zasadniczych, ustanawiając nową ideologię. Tak się też stało później w kwestiach klimatycznych poprzez „konsensus naukowy” czy „konieczne działania” wobec pandemii koronawirusa Covid-19. I nie chodzi o to, kto miał rację, tylko o sposób prowadzenia debaty publicznej w najważniejszych sprawach dla świata. Narracja zamykająca dyskusję powoduje bowiem połączenie w jeden niekwestionowany ciąg ideologiczny racji zasadniczej, jak i celów szczegółowych oraz środków doń prowadzących. A jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości do któregoś z tych elementów, zostaje zaszufladkowany jako przeciwnik całej ideologii oraz etykietowany jako płaskoziemnca, terrorysta, foliarz albo antyszczepionkowiec.
Czytaj więcej
Na świecie przybywa ludzi, którzy wierzą, że Ziemia ma kształt dysku, grawitacja nie istnieje, a loty w kosmos nigdy nie miały miejsca. Można ich znaleźć także w Polsce.
Wolność słowa pozwala wątpić, szukać dziury w całym, reprezentować postawę adwokata diabła, i to nie tylko po to, aby kwestionować przyjęty kierunek. Wątpimy bowiem, aby upewnić się co do zasadności wybranego kierunku oraz aby analizować, czy środki podjęte w celu realizacji wybranego celu są właściwe. Trudno przecież wątpić w zasadność zwalczania terroryzmu, dbania o klimat czy przeciwdziałania skutkom epidemii. Można mieć jednak wątpliwości co do celów szczegółowych i środków prowadzących do ich osiągnięcia.
Cenzura w mediach
W filmie dokumentalnym „Dylemat społeczny” z 2020 r., który słusznie piętnuje wypaczenia w mediach społecznościowych, padają złowieszcze słowa: „Jeśli nie ustalimy, co jest prawdą, albo że prawda istnieje, mamy przerąbane. To jest największy problem. Jeśli nie ustalimy, co jest prawdą, to nie rozwiążemy reszty problemów”. Efektem tego sposobu myślenia skrytego pod pięknym sztandarem walki z fake newsami i manipulacjami jest ograniczanie wolności słowa. Dziś ta cenzura w mediach tradycyjnych, internetowych i społecznych staje się faktem. Do jednego worka wrzucani są autorzy faktycznych fake newsów, fałszywych profili itp., jak i wpisy, posty oraz opinie osób, które mają po prostu odmienne poglądy. Cenzura ta objawia się blokowaniem treści sprzecznych z poglądami administratorów czy redakcji portalu bądź blokowaniem publikacji nawet uznanych ekspertów, w których wyrażone poglądy są sprzeczne z linią redakcji bądź z poglądami ekspertów uznanymi przez redakcje za autorytety.