Rosyjska agresja na Ukrainę zakończyła epokę, w której dominowało przekonanie, że po traumatycznych doświadczeniach XX w. kolejna wielka europejska wojna nie jest już możliwa, a wszystkie narody łączy pragnienie pokoju. W dramatyczny sposób przekonaliśmy się, że imperializm nie jest tylko kategorią historyczną, lecz siłą sprawczą współczesnego świata, której destrukcyjna moc dosięga – co prawda w różnym stopniu – nas wszystkich. Co więcej, okazało się też, że ignorowanie imperialnych ambicji, skłonności czy tylko przyzwyczajeń, przyzwolenie na myślenie i działanie w kategoriach sfer wpływów, zrozumienie dla historycznych praw czy szczególnych ekonomicznych interesów najpotężniejszych państw nie zdoła trwale – a cóż dopiero harmonijnie – zintegrować imperializmu z wolnym światem.