Wszystko jest płynne, ale z naszych rozmów wynika, że kilku – być moze cała grupa- radnych sejmiku z PO może przejść do Polski 2050. Dla Szymona Hołowni byłoby to kolejne wzmocnienie przyczolka na różnych szczeblach samorządu. I to w dużym oraz politycznie istotnym województwie. Wydaje się to logiczne, bo ruch Szymona Hołowni potrzebuje – nie tylko by przetrwać, ale by trwale zmienić scenę - punktów politycznego zaczepienia na różnych szczeblach: Sejm (ma już koło), Senat (z ruchem współpracuje jeden senator), w radach miast (jak w Krakowie, gdzie przeszedł niedawno ważny lokalny polityk, Rafał Komarewicz). I wreszcie w sejmikach. Kolejny krok to prezydenci, wójtowie i burmistrzowie, a może i europosłowie.