[b]Wystąpił pan w spocie wyborczym Marka Jurka. Dlaczego akurat jego?
Wojciech Cejrowski:[/b] Kościół jest wspólnotą podobną do wspólnoty rodzinnej. Bracia i siostry powinni sobie nawzajem pomagać. Możemy to zrobić na dwa sposoby. Jeśli brat robi coś źle, to staramy się go pouczyć albo powstrzymać. Natomiast gdy robi coś dobrze, to mu pomagamy, nawet jeśli niekoniecznie mamy przekonanie do sposobu działania. To jest taki właśnie przypadek – pomagam panu Markowi Jurkowi ratować życie nienarodzone. Ja bym to robił inaczej, ale skoro zdecydował, że warto spróbować w Parlamencie Europejskim, to pomagam i w tym.
[b]Marek Jurek jest kandydatem Prawicy Rzeczypospolitej. Popiera pan tę partię? [/b]
Nie popieram żadnych partii politycznych. Mógłbym popierać osoby w jednomandatowych okręgach wyborczych. Tylko taki system uważam za dobry. Ordynacja wyborcza, w której obowiązują listy partyjne, powoduje, że mój głos wspiera osoby, na które nie mam ochoty głosować. To szatański system i nie powinno się w tym uczestniczyć. Wspieram dzieło Marka Jurka, wspieram konkretną osobę, a jednocześnie nie pochwalam istnienia Parlamentu Europejskiego ani tej szatańskiej ordynacji, która przekierowuje moją kartkę wyborczą tam, gdzie ja jej wcale nie chcę posłać.
[b]Jeśli lista partyjna Prawicy Rzeczypospolitej nie uzyska wystarczającej liczby głosów, to Marek Jurek nie zdobędzie mandatu. [/b]