Felieton Waldemara Łysiaka

Kiedy tylko piłkarscy kibice zaczęli kwestionować wielkimi transparentami i gromkim skandowaniem potencjał intelektualny premiera Donalda Tuska—heroldowie Platformy Obywatelskiej zagrozili im odpowiedzialnością karną, krzycząc, że nie wolno publicznie flekować państwowego organu

Aktualizacja: 02.06.2011 17:23 Publikacja: 02.06.2011 14:18

Felieton Waldemara Łysiaka

Foto: Uważam Rze, Jerzy Gumowski

To kojarzenie premiera z organem jest pomyłka ewidentnie freudowską, przynajmniej według rymotwórczej interpretacji Mariana Hemara:

„Śniła mi się szafa,

Zwyczajnie, dla hecy,

A ten Freud tłumaczy,

Że organ kobiecy".

Takie pomyłki (nie tylko freudowskie, ale i heglowskie, marksistowskie, leninowskie, kafkowskie, macluhanowskie, jungowskie etc.) towarzysza nam od dawna. Starszym krewnym dzisiejszych mołojców z SLD dyktatura nomenklaturowego „aparatu" cięgiem myliła się z „dyktatura proletariatu", a despocje brali za demokracje.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl

To kojarzenie premiera z organem jest pomyłka ewidentnie freudowską, przynajmniej według rymotwórczej interpretacji Mariana Hemara:

„Śniła mi się szafa,

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem