Katarzyna Kolenda-Zaleska: Człowiek patrzy na Platformę i nie widzi nic

Do kogo jeszcze nie porównywano Donalda Tuska? Dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska w swoim najnowszym komentarzu dla "GW" pisze o podobieństwie Tuska do Obamy

Publikacja: 09.10.2012 09:10

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Człowiek patrzy na Platformę i nie widzi nic

Foto: Fotorzepa, Dąbrowski Mateusz Mateusz dąbrowski

W czym polski premier przypomina amerykańskiego prezydenta?

Tusk i jego ekipa sprawiają wrażenie dokładnie takie jak Obama. Ekipy zmęczonej władzą, bez inicjatywy, bez świeżego zapału, przytłoczonej kryzysem, zaskoczonej brakiem zrozumienia i płynącą zewsząd krytyką. To już nawet nie defensywa, ale walkower. A PiS bryluje nie tylko w mediach, ale przede wszystkim w społecznej świadomości.

Dziennikarka dodaje:

Człowiek patrzy na Platformę i nie widzi nic. Żadnych nowych pomysłów, żadnego zaangażowania. Widzi za to niedotrzymane obietnice. Jak dziś pamiętam polityków PO dających słowo honoru, że ustawa o in vitro będzie gotowa 31 sierpnia.

Według niej cała partia z niecierpliwością czeka na wystąpienie premiera:

Teraz cała PO zawieszona na swoim liderze z napięciem czeka na wystąpienie Donalda Tuska. On ma popchnąć Platformę i rząd do przodu, on ma przywrócić nadzieję (...). Oczekiwania wobec wystąpienia Tuska są tak duże, jakby miał on ogłosić co najmniej nowy początek świata.

Kolenda-Zaleska kończy jednak gorzko:

Ludzie zresztą nie są głupi, rozumieją, że na świecie nie jest dobrze i trzeba sobie radzić. (...) Ale przecież trzeba dyskutować ze społeczeństwem, wyjaśniać, tłumaczyć, pokazywać, że wciąż o coś nam chodzi. (...) Przygnębienie i posępność to nie są cechy, które Polacy chcieliby widzieć w swoim premierze. Zwłaszcza w czasach kryzysu.

Ciężkie zadanie spoczywa na Donaldzie Tusku, czy sobie poradzi?

W czym polski premier przypomina amerykańskiego prezydenta?

Tusk i jego ekipa sprawiają wrażenie dokładnie takie jak Obama. Ekipy zmęczonej władzą, bez inicjatywy, bez świeżego zapału, przytłoczonej kryzysem, zaskoczonej brakiem zrozumienia i płynącą zewsząd krytyką. To już nawet nie defensywa, ale walkower. A PiS bryluje nie tylko w mediach, ale przede wszystkim w społecznej świadomości.

Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem