Odczepcie się od Sławka

Polacy zazdroszczą ministrowi Nowakowi zegarków i urody, dlatego go krytykują - twierdzi Monika Kern.

Aktualizacja: 23.04.2013 18:36 Publikacja: 23.04.2013 15:30

Przystojny, bogaty, przebojowy - dlatego go nienawidzimy.

Przystojny, bogaty, przebojowy - dlatego go nienawidzimy.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wiemy już, skąd ta nasza nieustanna i nienawistna krytyka ministra transportu Sławomira Nowaka. Wcale nie ma to związku z opłakaną sytuacją polskich kolei i zupełnym brakiem strategii ich rozwoju. Nie ma związku z fatalnym stanem wielu polskich dróg ani "nieprawidłowościami" przy organizowaniu przetargów na ich budowę. Nie chodzi też o to, że - jak opisali dziennikarze "Wprost" - minister utrzymuje ścisłe kontakty z biznesmenami korzystającymi z państwowych zleceń i "pożycza" od nich drogie zegarki, nie uwzględniając ich w zeznaniach majątkowych. Chodzi o coś bardziej mrocznego i znacznie bardziej "polskiego" - zazdrość. Odkryła to Monika Kern (córka byłego polityka PC i ZChN) na łamach niezawodnego w dostarczaniu 'komentowalnych' tekstów portalu Tomasza Lisa.

Wybaczcie, ale nie kupuję tej zegarowej pseudo afery z Nowakiem. Rozumiem, że jak już nie da się zahaczyć merytorycznie, należy zaczerpnąć ze starej metody – pojedziemy po emocjach.

- przyznaje Monika Kern. I wyjaśnia, że emocje te biorą się z tego, że Polacy zazdroszczą Nowakowi stylu.

Fakt, Nowak może wkurzać. Przystojny, świadomy swoich atutów, przebojowy, no i nienagannie ubrany. Czyli lanser, gadżeciarz, sprowadźmy go do naszego poziomu. Przyklejanie łat i szukanie afer to nasz sport narodowy. Uwielbiamy takie gierki. Ten artykuł idealnie się w ten trend wpisuje. Coś, ktoś, gdzieś. Ale tak naprawdę to o co chodzi ? O to, że nie bywało się w klubie Prive na imprezach, że nie ma się na ręce porządnego zegarka, czy że nie jest się przebojowym i przystojnym ?

Sorry, ale ja tego nie kupuję. Mam zastrzeżenia do funkcjonowania ministerstwa i nie chciałabym jeździć pociągiem do Warszawy „na stojąco". Chcę dobrych dróg, kolei dużych prędkości i przejrzystości w funkcjonowaniu wszystkich – „córek, matek" PKP, ale życzę Ci Sławek najlepszych imprez, jeszcze lepszych zegarków i znajomych, z którymi spędza się dobrze czas.

Wiemy już, skąd ta nasza nieustanna i nienawistna krytyka ministra transportu Sławomira Nowaka. Wcale nie ma to związku z opłakaną sytuacją polskich kolei i zupełnym brakiem strategii ich rozwoju. Nie ma związku z fatalnym stanem wielu polskich dróg ani "nieprawidłowościami" przy organizowaniu przetargów na ich budowę. Nie chodzi też o to, że - jak opisali dziennikarze "Wprost" - minister utrzymuje ścisłe kontakty z biznesmenami korzystającymi z państwowych zleceń i "pożycza" od nich drogie zegarki, nie uwzględniając ich w zeznaniach majątkowych. Chodzi o coś bardziej mrocznego i znacznie bardziej "polskiego" - zazdrość. Odkryła to Monika Kern (córka byłego polityka PC i ZChN) na łamach niezawodnego w dostarczaniu 'komentowalnych' tekstów portalu Tomasza Lisa.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent