Bielecki: Macron może zaskoczyć Warszawę

Polskie władze mają tendencję do lekceważenia Emmanuela Macrona. Nie wierzą, że uda mu się zreformować Francję i uczynić z niej wiarygodnego partnera Niemiec, z którymi chciałby mocniej zintegrować strefę euro. Dlatego w Warszawie nie rozpoczęła się prawdziwa debata nad przystąpieniem naszego kraju do unii walutowej.

Aktualizacja: 11.06.2017 21:00 Publikacja: 11.06.2017 20:48

Bielecki: Macron może zaskoczyć Warszawę

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Ale z każdym tygodniem Macron pokazuje, że jest politykiem wyjątkowym, być może jedynym obok Angeli Merkel, który w dzisiejszej Unii może mieć format męża stanu. O ile jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich można jeszcze przypisać aferom korupcyjnym, które pogrążyły jednego z głównych rywali, oraz przerażeniu, jakie budziła wizja przejęcia władzy przez skrajną prawicę, to już sposób, w jaki po zdobyciu Pałacu Elizejskiego postawił się Władimirowi Putinowi i Donaldowi Trumpowi, budzi nad Sekwaną autentyczny szacunek. Teraz zaś Macron jest na dobrej drodze, aby zdobyć dla swojej partii większość w Zgromadzeniu Narodowym, jakiej w V Republice nie był w stanie osiągnąć nawet Charles de Gaulle.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie
Publicystyka
Jan Romanowski: Z Jana Pawła II uczyniliśmy kremówkę, nie zróbmy z Franciszka rewolucjonisty z młotem