Aktywista klimatyczny oblał czerwoną substancją pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej

W przeddzień 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej aktywista klimatyczny wszedł na pomnik jej ofiar na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wcześniej oblał monument czerwoną substancją - podało Polskie Radio RDC. Ostatecznie przed godziną 14:00 mężczyzna zszedł z pomnika na wysięgnik straży pożarnej.

Publikacja: 09.04.2025 12:12

Aktywista Ostatniego Pokolenia na Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na pl. Piłsudskiego w

Aktywista Ostatniego Pokolenia na Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku na pl. Piłsudskiego w Warszawie

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Rzecznik śródmiejskiej policji mł. asp. Jakub Pacyniak powiedział w rozmowie z radiem RDC, że do zdarzenia doszło około godz. 10.30. Mężczyzna wszedł na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. - Oblał go nieznana substancją - dodał rzecznik. Zaznaczył, że na miejscu prowadzone są działania służb.

Obecnie trudno jest ocenić skalę zniszczeń. - Na ten moment jest zbyt wcześnie, aby to jednoznacznie stwierdzić. Na miejscu jeszcze trwają czynności, które między innymi mają za zadanie odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie zostało tam rozlane - wskazał policjant.

Ostatecznie przed godziną 14:00 mężczyzna zszedł z pomnika na podstawiony przez straż pożarną wysięgnik z koszem. Na razie nie wiadomo, jaka kara będzie mu grozić. 

Czytaj więcej

Na pomnik smoleński wszedł mężczyzna. Policjanci użyli granatów hukowych

Na pomnik wszedł 35-letni Przemek

Mężczyzna, który przedstawił się jako 35-letni Przemek, w prowadzonej w mediach społecznościowych transmisji namawiał do majowych protestów aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Protest ma polegać m.in. na blokowaniu mostów.

Czytaj więcej

Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam

Sprawę skomentowała w mediach społecznościowych Barbara Nowacka, ministra edukacji i córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej. „To jest głupie i złe. Brak szacunku dla ofiar i pamięci rodzin” - napisała Nowacka, dodając: „Po prostu zrażacie do siebie wszystkich”.

Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej stoi na Placu Piłsudskiego w Warszawie od 2018 roku

Pomnik, który aktywista oblał czerwoną substancją, upamiętnia 96 ofiar katastrofy lotniczej, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Na pokładzie rządowej maszyny zginęli między innymi prezydent Lech Kaczyński z małżonką, posłowie, duchowni i działacze organizacji społecznych.

Pomnik został zbudowany przez Komitet Społeczny Budowy Pomników: Śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku według projektu artysty rzeźbiarza Jerzego Kaliny. Odsłonięto go 10 kwietnia 2018 roku.

Kształt pomnika nawiązuje do schodów samolotu, samolotowego statecznika oraz katafalku. Składa się z części podziemnej o głębokości 2 m, symbolizującej „doły śmierci” w Katyniu, przykrytej szklanym stropem. Nadziemna część pomnika ma 6 metrów wysokości. Na jego ścianie czołowej wyryte są nazwiska 96 ofiar tragedii smoleńskiej w kolejności alfabetycznej.

Rzecznik śródmiejskiej policji mł. asp. Jakub Pacyniak powiedział w rozmowie z radiem RDC, że do zdarzenia doszło około godz. 10.30. Mężczyzna wszedł na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. - Oblał go nieznana substancją - dodał rzecznik. Zaznaczył, że na miejscu prowadzone są działania służb.

Obecnie trudno jest ocenić skalę zniszczeń. - Na ten moment jest zbyt wcześnie, aby to jednoznacznie stwierdzić. Na miejscu jeszcze trwają czynności, które między innymi mają za zadanie odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie zostało tam rozlane - wskazał policjant.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Rozbito gang wyłudzający miliony na fikcyjnych kolizjach
Przestępczość
Policyjna drogówka rzadziej bierze. Wyprzedziła ją prewencja
Przestępczość
Sprawa Ryszarda Cyby. Chory, ale czy rzeczywiście niegroźny?
Przestępczość
„Srebrna nota” wytropi majątki przestępców
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Przestępczość
Ukrainiec, pracujący dla Rosjan, zatrzymany w Polsce przez ABW. 47-latek przyznał się