Prokuratura Generalna Niemiec podała, że na terenie Niemiec, Polski i Austrii przeszukano około 20 nieruchomości. Prokuratura podejrzewa, że zatrzymani należą do „saskich separatystów”, grupy, która według prokuratury powstała w listopadzie 2020 r. „To grupa bojowników składająca się z 15-20 osób, których ideologia charakteryzuje się rasistowskimi, antysemickimi i częściowo apokaliptycznymi ideami” - czytamy w oświadczeniu. ”Jej członków łączy głębokie zaprzeczanie wolnemu i demokratycznemu ustrojowi Republiki Federalnej Niemiec” - dodano.
W operacji brali udział funkcjonariusze polskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), którzy zidentyfikowali przywódcę grupy jako 23-letniego obywatela Niemiec, Jörge'a S. Oskarżono go o utworzenie i udział w organizacji terrorystycznej uważanej za „bojową neonazistowską prawicową grupę ekstremistyczną”.
Czytaj więcej
Szajka okradająca bankomaty w kilku krajach w Europie została zlikwidowana przez niemiecką i polską policję. Tylko w Niemczech łupem sprawców padło ponad dwa miliony euro.
„Planowali siłą przejąć kontrolę”
Jak napisano w komunikacie Federalnej Prokuratury Generalnej Niemiec, grupa jest przekonana, że Niemcy „są na skraju upadku”, a kiedy to nastąpi, członkowie planowali siłą przejąć kontrolę nad obszarami Saksonii i prawdopodobnie innymi wschodnimi landami niemieckimi, ”aby ustanowić tam państwo i społeczeństwo oparte na narodowym socjalizmie” – czytamy w oświadczeniu. Jak dodano, wszystkich sprzeciwiających się temu grupa planowała ”usunąć", w wyniku czystek.
Prokurator powiedział, że członkowie grupy wielokrotnie przechodzili szkolenie paramilitarne z użyciem sprzętu bojowego: „Grupa zdobyła sprzęt wojskowy, taki jak kombinezony maskujące, hełmy, maski gazowe i kamizelki ochronne. Ćwiczyli walkę w terenie miejskim, posługiwanie się bronią palną, nocne i forsowne marsze oraz patrolowanie" - podała prokuratura.