Fryzjer, robotnik, dwóch bezrobotnych. Sprawcy zamachu pod Moskwą przyznają się do winy (WIDEO)

Rano władze Moskwy podały, że w szpitalach nadal przebywa 97 osób rannych w zamachu.

Akcja poszukiwania ofiar ataku w gmachu uszkodzonej przez pożar hali została w poniedziałek przedłużona do godziny 17:00 26 marca — oświadczył Andriej Worobiow, gubernator obwodu moskiewskiego, w czasie spotkania sztabu kryzysowego. 

Sąd w Moskwie zdecydował, że wszyscy oskarżeni spędzą najbliższe dwa miesiące (do 22 maja) w areszcie. Podano też ich personalia — to Dalerdżon Mirzojew, Saidakrami Rachabalizoda, Muhammadsobir Fajzow i Szamsidin Fariduni.

Kim są oskarżeni o zamach terrorystyczny pod Moskwą?

Fariduni przed zamachem mieszkał w Krasnogorsku (mieście, w którym znajduje się sala koncertowa Crocus City Hall) i był zatrudniony w fabryce jako robotnik. Jest żonaty, ma 8-miesięczne dziecko.

Fajzow mieszkał w mieście Iwanowo, gdzie pracował jako fryzjer w zakładzie fryzjerskim.

Rachabalizoda i Mirzojew nie mieli oficjalnego zatrudnienia. Pierwszy ma jedno dziecko, drugi jest ojcem czterech dzieci.

Miejsce ataku terrorystycznego pod Moskwą

Foto: PAP

Trzech z czterech zatrzymanych przyznało się do wszystkich stawianych im zarzutów. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z przesłuchań aresztowanych, w czasie których poddawani są oni torturom (jednemu z nich obcięto ucho).

Zamach terrorystyczny pod Moskwą: Zamachowcy mieli zabijać dla pieniędzy

W piątek czterej obywatele Tadżykistanu wtargnęli do sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą, gdzie otworzyli ogień z broni maszynowej do osób, które przyszły na koncert grupy rockowej Piknik. Sieć obiegły nagrania z zamachu, na których widać jak terroryści z zimną krwią zabijają cywilów.

Czytaj więcej

Komentarze

Jerzy Haszczyński: Po zamachu pod Moskwą. Rosja snuje teorię islamistyczno-ukraińską

W rosyjskich gabinetach rodzi się karkołomna wersja: połączenie Ukrainy z budzącym największe przerażenie rodzajem terroryzmu - islamistycznym.

Po zamachu sprawcy zostali zatrzymani w obwodzie briańskim, ok. 340 km od Moskwy. FSB podało, że zamachowcy mieli kontakty na Ukrainie i że zostali zatrzymani niedaleko granicy.

W czasie przesłuchania jeden z terrorystów przyznał, że zamachu dokonał, ponieważ za zabijanie cywilów zaoferowano mu pieniądze (pół miliona rubli, nieco ponad 5 tys. dolarów).

Zamachy terrorystyczne w Rosji

Foto: PAP

Do zamachu przyznało się działające w Afganistanie Państwo Islamskiej — Prowincja Chorasan (ISIS-K). Na trzy tygodnie przed atakiem, 7 marca, ambasada USA w Moskwie i Departament Stanu ostrzegali obywateli USA przebywających w Rosji, że istnieje ryzyko ataku terrorystycznego w czasie imprezy masowej, np. w czasie koncertu, w Moskwie.

Czytaj więcej

Konflikty zbrojne

Po zamachu pod Moskwą może dojść do próby destabilizacji Polski?

Andrzej Poczobut może być torturowany - mówił w rozmowie z RMF FM Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji „Dom Białoruski” w Warszawie.

Władimir Putin mówiąc o ataku nie wymienił Państwa Islamskiego. Mówił natomiast, że sprawcy uciekali w stronę granicy z Ukrainą, gdzie — jak twierdził - miano im umożliwić przekroczenie granicy, gdyby do niej dotarli.

Putin poinformował o zatrzymaniu 11 osób w związku z atakiem terrorystycznym na salę koncertową Crocus City Hall.

Ukraina zaprzeczyła jakoby miała cokolwiek wspólnego z zamachem.

Zamach w hali Crocus City Hall — najbardziej krwawy zamach w Rosji od 2004 roku

Niektórzy rosyjscy parlamentarzyści po zamachu w hali Crocus City Hall zaczęli głośno sugerować, że w Rosji należałoby ponownie wprowadzić karę śmierci. „Śmierć za śmierć” - pisał z kolei w serwisie Telegram były prezydent Rosji, Dmitrij Miedwiediew.

Kreml, ustami rzecznika, Dmitrija Pieskowa, zadeklarował jednak, że „nie uczestniczy” w dyskusji na ten temat.

Zamach z 22 marca był najbardziej krwawym zamachem terrorystycznym w Rosji od 2004 roku i ataku na szkołę w Biesłanie, gdzie zginęło ponad 300 zakładników terrorystów, z czego ponad połowę stanowiły dzieci.