Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Warszawie Zygmunta K. i jego córkę, Magdalenę K., z zawodu prawniczkę. Na wniosek Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, Zygmunt K. został tymczasowo aresztowany. Jest podejrzany o powoływanie się na wpływy. W czwartek wieczorem jako pierwszy informację o samym zatrzymaniu K. podał „Superwizjer” TVN. „Rzeczpospolitej” udało się poznać szczegóły sprawy.
Rzekome wpływy w sądach i prokuraturach
Prokurator mazowieckiego wydziału PK przedstawił zatrzymanym zarzuty powoływania się na wpływy w celu załatwienia korzystnych rozstrzygnięć w toczących się sprawach cywilnych i karnych (art. 230 § 1 kk) w całym kraju oraz doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem szeregu pokrzywdzonych powodując szkodę w łącznej wysokości co najmniej 800 tysięcy złotych - informuje nas Prokuratura Krajowa. Sprawa dotyczy lat 2021-2023.
Czytaj więcej
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmun...
Czyny te zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Zygmunt K. obiecywał „gruszki na wierzbie”
Z ustaleń śledztwa wynika, że Zygmunt K. przekonywał o posiadaniu szerokich wpływów i możliwości w sądach i prokuraturach w całym kraju w celu załatwiania korzystnych rozstrzygnięć w toczących się sprawach cywilnych i karnych, ale zdaniem śledczych, były to tylko obietnice. Co więcej, „Zygmunt K. wprowadził w błąd szereg osób co do faktu bycia adwokatem lub radcą prawnym i wykorzystał do tego celu kancelarię prawną prowadzoną przez Magdalenę K.” - twierdzi prokuratura. Miał wyłudzić w ten sposób co najmniej 800 tysięcy złotych.