Wojna w Ukrainie zakłóca powiązania mafijne

Przestępczość zorganizowana nie dba o struktury państwowe. Jednak w wojnie Rosji z Ukrainą nawet przestępcy okazują uczucia patriotyczne. Ma to wpływ na handel narkotykami, bronią i ludźmi.

Publikacja: 03.06.2023 19:58

Odessa

Odessa

Foto: AdobeStock

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 465

– Zdecydowana większość ukraińskich przestępców stanęła po stronie Ukrainy – mówi Kirim, 59-latek, którego prawdziwe imię brzmi zupełnie inaczej. Kirim siedzi w kawiarni w Odessie, pali papierosa i opowiada o wpływie tej wojny na rosyjsko-ukraińską mafię. Zna się dobrze na środowisku przestępczym, ponieważ sam jest przemytnikiem.

– Ale są też tacy, którzy nadal współpracują z Rosją – mówi, jednak dopiero wtedy, gdy kelner zniknie z pola widzenia.

Przerwane szlaki przemytu

Transgraniczna sieć przemytu narkotyków, broni i ludzi, która rozwinęła się po upadku Związku Radzieckiego, była uważana za jedną z najsilniejszych na świecie. Nawet po 15 miesiącach wojny nie została jeszcze rozbita.

Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę w lutym 2022 roku, setki kilometrów szlaku przemytniczego, wiodącego od rosyjskiej granicy do Europy, również zostały przerwane. Nie tylko walki i punkty kontrolne powstrzymały nielegalny handel, ale także oburzenie wywołane tym brutalnym atakiem.

Czytaj więcej

Mafia zarabia na wojnie. Zwiększył się przemyt z Ukrainy do Polski

– Poczucie ‘my przeciwko nim’ było w Ukrainie tak silne, że nawet przestępcy stali się patriotami – mówi Tuesday Reitano z organizacji pozarządowej Globalna Initcjatywa Przeciwko Ponadnarodowej Przestępczości Zorganizowanej.

Żadnych interesów z Rosjanami

Takze Kirim uważa się za patriotę i twierdzi, że już nie prowadzi interesów z Rosjanami. Inni ludzie z jego środowiska przekazali pieniądze na wojnę lub cele charytatywne. Niektórzy przestępcy podobno zostali żołnierzami. Ale mogliby także wykorzystać wojnę, aby ustawić się na nowo lub zostać potraktowanymi łagodnie przez władze za udzielone im wsparcie.

40-latek, który nazywa siebie Ałeksandr, jest windykatorem w odeskim podziemiu. Także on nie chce mieć nic wspólnego z Rosjanami, ale równie mało z państwem, które uważa za skorumpowane. – Nie chcę walczyć za armię, ale będę walczył za moje miasto – mówi pijąc drugie piwo tego przedpołudnia.

Na początku wojny ukraińskie służby specjalne zaapelowały do przestępców, aby zaprzestali swojej działalności i poprosiły ich o informacje, jak zgodnie twierdzą Kirim i Ałeksandr. Najwyraźniej jednak nie wszyscy z nich zastosowali się do tej prośby.

– Wiosną 2022 roku potężna grupa przestępcza w Odessie, która współpracowała z wrogiem oraz terroryzowała i zastraszała mieszkańców, została zneutralizowana – mówi funkcjonariusz ukraińskiego wywiadu.

„Nigdy nie ma tylko jednej drogi”

Z chwilą inwazji ważni szefowie międzynarodowej przestępczości zorganizowanej opuścili Rosję i Ukrainę, udając się do Azji Środkowej, krajów Zatoki Perskiej i innych państw.

Czytaj więcej

Pogrzebowy boom w Rosji. Napędzają go covid, wojna i nałogi

– Wiemy, że rosyjskie oraz ukraińskie podziemia nadal ściśle ze sobą współpracują poza Ukrainą – mówi Reitano.

Także europejska organizacja policyjna Europol również uważa za bardzo prawdopodobne, że gangsterzy z obu krajów nadal wspólnie prowadzą interesy. Nigdy nie ma tylko jednej drogi przemytu.

– Nie widzimy obecnie rozłamu między rosyjską i ukraińską mafią – twierdzi szefowa Europolu Catherine De Bolle. – Szukają zysków, nawet podczas wojny.

Z Rosjanami czy bez nich, przestępcze podziemie Odessy jest nadal aktywne. – Wszystko toczy się dalej, Odessa to Odessa – wzrusza ramionami Kirim, przemytnik.

– Zdecydowana większość ukraińskich przestępców stanęła po stronie Ukrainy – mówi Kirim, 59-latek, którego prawdziwe imię brzmi zupełnie inaczej. Kirim siedzi w kawiarni w Odessie, pali papierosa i opowiada o wpływie tej wojny na rosyjsko-ukraińską mafię. Zna się dobrze na środowisku przestępczym, ponieważ sam jest przemytnikiem.

– Ale są też tacy, którzy nadal współpracują z Rosją – mówi, jednak dopiero wtedy, gdy kelner zniknie z pola widzenia.

Pozostało 88% artykułu
Przestępczość
„Czuję się jak bin Laden”. Mężczyzna chciał wysadzić giełdę papierów wartościowych
Przestępczość
Brazylia: Eksplozje przed Sądem Najwyższym. Zamachowiec próbował wejść do budynku
Przestępczość
Chiny: Masakra w Zhuhai. Kierowca wjechał w tłum ludzi, 35 osób nie żyje
Przestępczość
Atak na kibiców z Izraela w Amsterdamie. Premier Holandii przerażony antysemityzmem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przestępczość
Wielka akcja służb w Niemczech i w Polsce wymierzona w skrajnie prawicową grupę terrorystyczną