Długa historia wyjaśniania głośnej zbrodni ma nową odsłonę. Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrywał w środę apelację prokuratury od wyroku uniewinniającego Igora M. ps. Patyk z zarzutu zabójstwa generała. I podjął zaskakującą decyzję: opinię psychologiczną dotyczącą świadka koronnego Roberta P. ps. Biker, który obciążył Patyka, i na którym swoją wersję wydarzeń zbudowała prokuratura – trzeba uzupełnić.
Czytaj więcej
Killer miał 170 cm wzrostu – twierdzą świadkowie obecni na miejscu zbrodni. Dotąd nie ustalono, k...
– Po to, by odpowiedzieć na pytanie, czy treść zeznań złożonych przez świadka koronnego w postępowaniu sądowym wpływa na dotychczasowe wnioski biegłego, którego opinia została sporządzona i dotyczyła tylko etapu śledztwa – uzasadniała sędzia Dorota Tyrała, przewodnicząca składu orzekającego.
Robert P. dopiero 13 lat po zbrodni powiedział, że Papałę zabił Igor M. po to, by mu ukraść samochód. Biegły psycholog wypowiedział się o P. w opinii z 2011 r. (na etapie śledztwa) i wtedy nie stwierdził u niego skłonności do konfabulacji. Jednak podczas procesu Sąd Okręgowy w Warszawie w relacji Roberta P. dopatrzył się tak wielu sprzeczności i luk, że uniewinnił Igora M., a w uzasadnieniu wyroku pod adresem P. zawarł stwierdzenia o „konfabulacji i urojeniach”. Właśnie to na środowej rozprawie w SA podniósł prok. Jarosław Szubert z Prokuratury Regionalnej w Łodzi, i w efekcie sprawa się odwlecze.
Gen. Papała zginął 25 czerwca 1998 r. w Warszawie. Zdążył wysunąć nogę z auta, gdy sprawca podszedł, wycelował, strzelił raz – w głowę.