"I mnie dosięgnęły skutki siania nienawiści i hejtu. W skrzynce na listy, na ścianie mojego biura poselskiego, znaleźliśmy duży nóż z różnymi <liścikami>"– napisała na Twitterze posłanka Chmiel.
Nóż oraz list z groźbami trafił do skrzynki pocztowej jej biura poselskiego w Gdańsku-Oliwie. W odręcznie napisanym liście były groźby. Sprawą zajmuje się komisariat policji z gdańskiego Przymorza.
- Największą groźbą dla mnie był ten nóż. Miał ok. 30 cm. Widać, że był wcześniej używany, musiał zostać z premedytacją wyniesiony z domu osoby, która wrzuciła go do skrzynki. Dosięgnęły mnie skutki siania nienawiści, hejtu i napuszczania Polaków na Polaków. Jest to bardzo niepokojące - powiedziała w rozmowie z WP posłanka Małgorzata Chmiel.
Posłanka czuje się zagrożona, zwłaszcza, że to nie pierwsze groźby pod jej adresem.
Posłanka zawiadomiła policję w sprawie kierowania wobec niej gróźb karalnych. O sprawie powiadomiła też marszałek Sejmu Elżbietę Witek.