Czytaj więcej:
Do ataku na funkcjonariuszy - jak informuje rmf24.pl – miało dojść na pokładzie samolotu, którym podejrzany o zabójstwo mężczyzna wracał z Malty do Warszawy. Do szarpaniny doszło podczas podchodzenia do lądowania. Gdy policjanci zapinali pasy konwojowanemu, Kajetan P. miał próbować ugryźć jednego z funkcjonariuszy w rękę. Później, podczas sprawdzania kajdanek na nogach, choć był przytrzymywany, Kajetan P. miał niemal ukąsić policjanta w ucho. Podczas lotu mężczyzna zachowywał się agresywnie, ale udało się go obezwładnić. Już podczas lądowania P. był spokojny.
W Komendzie Głównej Policji nikt nie chce oficjalnie potwierdzić agresywnego zachowania konwojowanego z Malty mężczyzny. Do prokuratury nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie. – Policja nic nam nie sygnalizowała - mówi Wojciech Sołdaczuk, z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zapewnia, że jak trafi zawiadomienie śledczy się zajmą sprawą.
Podczas transportu do aresztu, a także na sobotnie przesłuchanie do prokuratury, Kajetanowi P. założono specjalny kask ochronny, by nie mógł nikogo pogryźć. W trakcie samego przesłuchania mężczyźnie zdjęto te zabezpieczenia. – Był spokojny, do żadnych incydentów nie doszło – zapewnia nas prok. Sołdaczuk.
Czy podejrzany o zabójstwo, na którego ekstradycję z Malty musiał zgodzić się tamtejszy sąd, może usłyszeć kolejne zarzuty, bez jego zgody? – Wszystko zależy od tego gdzie dokładnie doszło do incydentu, czy już na terytorium Polski, czy gdzie indziej – tłumaczy śledczy. Podkreśla, że bez zgłoszenia z policji, obdukcji i zeznań świadków trudno mówić o zarzutach, skoro sprawa nie jest jeszcze prowadzona.
Marcin Szyndler, rzecznik Komendy Głównej Policji poinformował „Rzeczpospolitą”, że Kajetan P. podczas przygotowania do lądowania nie chciał pozwolić na zapięcie pasów. – Policjanci musieli użyć siły fizycznej – opowiada. Policjant podkreśla, ze trudno w tej sytuacji mówić o czynnej napaści osoby konwojowanej. – Takie rzeczy, taki przejaw agresji się zdarza – zauważa rzecznik. Policja nie będzie w tej sprawie prowadzić postępowania.