O tym, że rum staje się coraz bardziej modny – tak jak wcześniej whisky – mówią hurtownicy. Z półek znikają butelki z droższymi markami. Wartość sprzedaży w ciągu ostatnich 12 miesięcy sięgnęła 110 mln zł. Wydaje się, że to niewiele, jednak więcej niż np. cały nasz rynek cydru.
200 złotych za butelkę
Polacy zarabiają coraz więcej i stać ich na eksperymenty, także kulinarne. Klienci szukają nowinek również wśród mocnych alkoholi. Popularność whisky zepchnęła z podium wino i dziś to właśnie whisky ze sprzedażą wartą 2,3 mld zł zajmuje trzecie miejsce w Polsce. Pierwsze miejsce należy do piwa, którego rynek wart był 16,7 mld zł w 2018 r., drugie miejsce ze sprzedażą wartą 11 mld zł zajmuje wódka.
Jednak rynek alkoholi to nie tylko główny nurt, ale także coraz ciekawsze nisze. – Na rynku rumu dzieje się to samo co wcześniej z whisky, segment alkoholi ekonomicznych ani drgnie, za to mocno rośnie sprzedaż rumów droższych – mówi Jarosław Buss, właściciel firmy Tudor House i dystrybutor alkoholi.
Na półce premium stoją butelki rumu, którego ceny wahają się od 100 do 200 zł. – Od dwóch lat miałem rum z Kolumbii, przez pierwszy rok nikt go nie chciał kupić. Dziś nie mam żadnych zapasów w magazynie, wszyscy o niego pytają. Mam rum z Panamy, który w wersji dziesięcioletniej świetnie konkuruje z whisky, mam rum z Ekwadoru z kompletnie innym aromatem, modny jest rum z Danii – opowiada Buss. Najdroższy jest rum z Martyniki z 1958 r., który kosztuje ok. 4 tys. zł.