Mimo znikających z półek produktów o polskie zapasy żywności powinniśmy być spokojni. Surowce są, póki co są też pracownicy. A to właśnie ich ewentualna kwarantanna oraz trudności z transportem surowców i produktów do sklepów są dziś głównymi zmartwieniami sektora. Do tego dochodzi galopująca inflacja żywności, której ceny skoczyły w lutym o 7,5 proc. w skali roku.
– Wartość sprzedaży naszych makaronów w pierwszych dniach marca przekroczyła już ponad dwukrotnie wartość średnich miesięcznych zakupów konsumentów – mówi Dorota Liszka, rzeczniczka prasowa Maspexu. To do tego koncernu należy marka Lubella, która produkuje obecnie makaron 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.