Rozbity gang podrabiaczy wina. Szefował mu Rosjanin

We wspólnej akcji policja włoska i francuska rozbiły międzynarodową szajkę wyspecjalizowaną w podrabianiu najdroższych francuskich win. To był dopiero początek ich działalności, ale i tak zdążyli sporo zarobić.

Publikacja: 16.10.2024 17:36

Policja włoska i francuska rozbiły międzynarodową szajkę wyspecjalizowaną w podrabianiu najdroższych

Policja włoska i francuska rozbiły międzynarodową szajkę wyspecjalizowaną w podrabianiu najdroższych francuskich win

Foto: Adobe Stock

Szefem liczącej sześć osób grupy przestępców był 40-letni Rosjanin. Wszyscy zostali aresztowani w skoordynowanej akcji w Paryżu, Mediolanie i Turynie — pisze BBC. Głównymi odbiorcami bardzo drogich trunków byli przede wszystkim Chińczycy, z których większość nie miała wcześniej styczności z winami wysokiej jakości.

Czytaj więcej

Uwaga na podrobione prosecco

Tani trunek, droga etykieta

Przestępcy wlewali do butelek wina kiepskiej jakości i naklejali etykiety bardzo drogich trunków, z których niektóre (prawdziwe) kosztują nawet po 15 tys. euro za sztukę.

Z niezwykłą starannością podrabiali etykiety, przyklejali je na wyselekcjonowane butelki i sprzedawali wyspecjalizowanym hurtowniom, które rozprowadzały je na świecie. Jak ustalili francuscy prokuratorzy, gang Rosjanina zarobił na tym przynajmniej 2 mln euro.

Jak poinformował Europol w komunikacie prasowym, w zorganizowanej akcji policyjnej zabezpieczono „dużą liczbę butelek pochodzących ze słynnych francuskich win, etykiety trunków najwyższej jakości, urządzenia do nalewania, sprzęt do butelkowania oraz sprzęt elektroniczny”. Cały zajęty majątek gangu wyceniono na 1,4 mln euro. Oprócz tego znaleziono jeszcze ponad 100 tys. euro w gotówce.

Europol nie podaje nazw winnic, które zostały w ten sposób oszukane, ze względu na możliwość szkód wizerunkowych.

Czytaj więcej

Gang winiarzy: Francuzi zalali europejski rynek podrabianym winem

Francuskie wina są podrabiane od lat

Oszustwa na winach znane są praktycznie od czasu, kiedy rynek się umiędzynarodowił. Tyle, że kiedyś nie były to duże ilości. Proceder rozwinął się w ciągu ostatniej dekady, bo ceny najdroższych win zostały tak wywindowane, że podrabianie trunku stało się bardzo opłacalne. Według informacji Europolu, centrum handlu takimi podróbkami znajduje się we Włoszech. W tym kraju mieszkają rzemieślnicy, którzy są w stanie odtworzyć etykiety nawet najbardziej prestiżowej winnicy, a starych butelek jest bez liku. W tym kraju funkcjonuje także kryminalne podziemie, które chętnie inwestuje w takie przedsięwzięcia.

Czytaj więcej

Historia jak z filmu akcji: podrabiane wina z Francji udawały produkty luksusowe

Najdroższych win się nie pije

Jak przyznają teraz osoby handlujące najdroższymi trunkami, na wielkich aukcjach podrabiane butelki bardzo trudno jest odróżnić od prawdziwych, bo są tak doskonale wykonane. Często zdarza się nawet, że podróbek nie są w stanie rozpoznać właściciele winnic.

Przy tym win, które kosztują po kilkanaście tysięcy euro za butelkę się nie pije, tylko przechowuje w specjalnych warunkach. To jest dobro inwestycyjne, więc najprawdopodobniej nabywca nie ma nawet szansy na to, aby sprawdzić co tak naprawdę ma w butelce.

A proceder podrabiania win w Europie znacznie przyspieszył, kiedy na rynku pojawili się Chińczycy. Klienci z tego kraju bez problemu są w stanie z czystego snobizmu zapłacić nawet 20 tys. euro za butelkę.

Szefem liczącej sześć osób grupy przestępców był 40-letni Rosjanin. Wszyscy zostali aresztowani w skoordynowanej akcji w Paryżu, Mediolanie i Turynie — pisze BBC. Głównymi odbiorcami bardzo drogich trunków byli przede wszystkim Chińczycy, z których większość nie miała wcześniej styczności z winami wysokiej jakości.

Tani trunek, droga etykieta

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Przemysł spożywczy
Koniec boomu na mięso z roślin. Dlaczego klienci się od niego odwracają?
Przemysł spożywczy
Czy Henryk K., król wędlin, uniknie kary? Polska walczy o ekstradycję już czwarty rok
Przemysł spożywczy
Co czwarta „małpka” znika z półki do południa. Jak wygląda sprzedaż wódek w małych butelkach
Przemysł spożywczy
Dobre wiadomości dla kawoszy. Komisja Europejska chce odroczyć ważną dyrektywę