O udręce związanej z rozdzieleniem majątku przekonuje przypadek czytelniczki, która zgłosiła się do redakcji „Rzeczpospolitej”. Po tym jak jej małżonek sprzedał pół nieruchomości musi mierzyć się z kilkoma sprawami sądowymi i obawą o to, czy w domu nie zagoszczą dodatkowi lokatorzy. Eksperci tłumaczą czy i jak można zabezpieczyć się przed tego typu ryzykiem.
Rozwód i pochopne zniesienie wspólności
W omawianym przypadku na początku sprawy rozwodowej, jeszcze przed rozwodem (nie mówiąc o rozdzieleniu i rozliczeniu wspólnego majątku), sąd wydał na wniosek męża postanowienie o ustaleniu rozdzielności majątkowej. 10 miesięcy później uprawomocnił się rozwód. Do tego czasu mąż sprzedał udział w domu jednorodzinnym koleżance swojej siostry (bez zniesienia wspólności nie mógłby tego zrobić).
Ta ostania sprzedała udział kolejnej osobie i była już żona wkrótce otrzymała od nabywcy pismo aby wydała klucze i dopuściła go do współkorzystania z nieruchomości. Zaproponował wynajęcie nieruchomości lub użytkowanie jej zamiennie, a jeśli jej nie udostępni to będzie dochodził wynagrodzenia za korzystanie z jego udziału. Od tego czasu w domu pojawiały się też osoby, które montowały kamery i rolety antywłamaniowe. Kobieta jest pełna obaw i stara się nie opuszczać domu.
Czytaj więcej
Żonie łatwiej uzyskać alimenty od męża, gdy małżeństwo jeszcze formalnie trwa – ocenia dr Jakub Pawliczak, radca prawny.
Trudny podział mieszkania po rozwodzie
Choć była żona szybko złożyła wniosek o podział majątku dorobkowego sprawa jest w toku kolejny rok. Na szczęście – z jej perspektywy — sąd postanowił, że na czas trwania postępowania ma ona prawo do wyłącznego korzystania z domu (wraz z dzieckiem). Kobieta obawia się jednak, że może nie odzyskać w pełni domu i nakładów które na niego poczyniła.