Do zaginięcia Polki pracującej w hotelowej restauracji w miejscowości Marmari doszło w czerwcu 2023 r. 12 czerwca jej partner powiadomił służby o braku kontaktu z dziewczyną. Po sześciu dniach poszukiwań grecka policja znalazła przykryty gałęziami worek ze zwłokami Polki. 500 metrów od miejsca odnalezienia ciała znaleziono też telefon komórkowy kobiety. Jako podejrzanego zatrzymano mieszkającego w pobliżu Salahuddina S. Został oskarżony o porwanie, gwałt i zabójstwo Anastazji.
Oskarżony o zabójstwo Anastazji nie przyznaje się do winy
Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżony podszedł w sklepie do Anastazji, która była wyraźnie pod wpływem alkoholu i nawiązał z nią rozmowę. Kobieta zapytała go, czy ma marihuanę na własny użytek, na co oskarżony odpowiedział twierdząco. Oskarżony poprosił ją najpierw, aby poszła z nim do jego domu, a potem zaproponował, że zawiezie ją w miejsce, gdzie będzie mogła dostać narkotyk. Okazało się, że zawiózł ją na opuszczony teren w Tigaki, zgwałcił i udusił. Według policji, Salahuddin S. podczas zatrzymania miał siniaki na twarzy i szyi, co mogło świadczyć o tym, że jego ofiara próbowała stawiać opór.
Czytaj więcej
Obwinianie kobiety o jej własną tragedię to możliwe znieważenie. Te wypowiedzi mogą być jednak także wymierzone przeciwko tym, które boją się zgłosić gwałt.
Proces ruszył w poniedziałek 2 grudnia. Jak podaje portal dimokratiki.gr, na samym początku oskarżony oświadczył, że jest niewinny. Zeznania złożyli policjanci prowadzący sprawę. W piątek 6 grudnia mają zostać przesłuchani pozostali świadkowie. Do sądu przybyła matka ofiary, która powiedziała, że liczy na surowy wyrok dla oskarżonego.
Dziennikarz z Polski zatrzymany w greckim sądzie
Jak podaje serwis KosNews24, na wyspie zatrzymany został 42-letni dziennikarz z Polski, który wbrew decyzji sądu miał nagrywać rozprawę telefonem komórkowym to, co się dzieje na sali sądowej. Na nagraniu zarejestrowano skład sądu i zeznania świadków. Dziennik "Fakt" nieoficjalnie ustalił, że chodzi o reportera programu "Uwaga!" TVN.