Do wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę 16 września 2023 roku w powiecie piotrkowskim w Sierosławiu. Sebastian M., jadąc BMW, uderzył w tył samochodu marki KiA, z prędkością 253 km/h. Uderzony pojazd stanął w płomieniach, tuż po tym, gdy udało się kierowcy zjechać na pas awaryjny. We wraku samochodu znaleziono ciała trzyosobowej rodziny. Sebastian M. nie odniósł żadnych obrażeń. Szybko wyjechał z Polski.
Dlaczego Sebastian M. nie został zatrzymany po wypadku
Jak informuje portal Onet.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie właśnie umorzyła ona śledztwo w sprawie zachowania funkcjonariuszy z komendy miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim, którzy byli obecny na autostradzie A1 niedługo po tym, jak bmw Sebastiana M. uderzyło w osobówkę rodziny z województwa śląskiego. Zaraz po wypadku łodzianin nie został zatrzymany przez policję, co w konsekwencji dało mu możliwość opuszczenia Polski. Dodatkowo kontrowersje wywołał komunikat piotrkowskiej policji (z 18 września) o przebiegu wypadku. Komunikat ten nie uwzględnił roli bmw w wypadku na A1. Tymczasem w sieci znalazły się już wtedy filmiki publikowane przez osoby przekonujące, że to właśnie kierowca bmw przyczynił się do tragedii.
Przypomnijmy, że podejrzany o spowodowanie wypadku 32-letni łódzki przedsiębiorca Sebastian M. został w listopadzie zatrzymany w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Od lutego przebywa na wolności. Wpłacił kaucję, odebrano mu niemiecki paszport (na jego podstawie opuścił Europę) i dostał zakaz opuszczania ZEA. Władze emirackie zapewniły, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych w postępowaniu ekstradycyjnym nie ma możliwości, żeby Sebastian M. opuścił terytorium tego kraju.
- Po zapoznaniu się z uzasadnieniem postanowienia prokuratury będę wnosił zażalenie na to postanowienie, aby poddać je ocenie sądu – zapowiedział we wtorek Onetowi adw. Łukasz Kowalski. Jest on reprezentantem prawnym bliskich małżeństwa, które 16 września 2023 r. wracało z wakacji nad morzem z pięcioletnim synem.
Czytaj więcej
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim przekazała, że nie ma podstaw do zmiany zarzutu dla Sebastiana M. Do tragicznych wydarzeń, którymi żyła cała Polska, doszło we wrześniu 2023 roku na autostradzie A1.