Coraz bliżej nowej definicji gwałtu. Poprawione przepisy znowu w Sejmie

Projekt modyfikujący definicję zgwałcenia w prawie karnym wraca w środę do Sejmu. Część proponowanych przepisów uległa jednak zmianie.

Publikacja: 24.06.2024 13:00

Coraz bliżej nowej definicji gwałtu. Poprawione przepisy znowu w Sejmie

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Mowa o projekcie nowelizacji kodeksu karnego autorstwa Lewicy, PSL, KO i Polski 2050, który trafił do Sejmu w lutym i szybko wywołał szeroką dyskusję, nie tylko w środowisku prawniczym. Spór toczy się przede wszystkim wokół głównego założenia zmieniającego definicję zgwałcenia. Zgodnie z obowiązującym brzmieniem art. 197 k.k. za gwałt uznaje się doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem. Grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej

Seks bez zgody będzie w Polsce gwałtem

Definicja gwałtu: seks bez zgody będzie zgwałceniem

Autorzy projektu przekonują jednak, że ten sposób rozumienia zgwałcenia wskazuje na konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych. W rezultacie w pierwotnej wersji projektu zaproponowano zmianę art. 197, którego § 1 miał zyskać brzmienie: „Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody przez tę osobę, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat trzech”.

Zmiana ta miała po pierwsze podnieść dolną granicę kary, w konsekwencji czego zgwałcenie stałoby się zbrodnią – czyli czynem uznawanym w prawie za przestępstwo o szczególnie dotkliwym charakterze. Po drugie, nie mniej istotne, o tym czy doszło do gwałtu miałby decydować brak świadomej i dobrowolnej zgody osoby pokrzywdzonej, a nie widoczne stawianie oporu.

Propozycje te były szeroko komentowane. Kierunek reformy za zasadny i słuszny określiła m.in. Agata Bzdyń, radczyni prawna prowadząca sprawy zgwałconych kobiet. Jak mówiła „Rzeczpospolitej” w 90 proc. takich spraw osoba pokrzywdzona nie ma na sobie żadnych śladów przemocy, a milczenie nie oznacza przecież zgody na seks. Wskazywała przy tym jednak na potrzebę doprecyzowania szczegółów projektu. Pojawiło się też wiele krytycznych głosów. Niektórzy adwokaci twierdzili, że projektowana zmiana może doprowadzić do absurdalnej sytuacji, w której każdy stosunek seksualny byłby potencjalnym przestępstwem i na każdej ze stron ciążyłby dowodowy obowiązek dysponowania zgodą.

Komisja zmienia projekt. Gwałt nie będzie zbrodnią

W marcu Sejm przeprowadził pierwsze czytelnie projektu, po którym przepis trafiły do sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Z prac komisyjnych projekt nie wyszedł już w takim samym kształcie. Komisja zaakceptowała bowiem poprawki zaproponowane przez posłów Lewicy. Przede wszystkim zmianie uległa proponowana definicja zgwałcenia. Po modyfikacjach art. 197 § 1 brzmi: „Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15” .

Czytaj więcej

Milczenie to nie zgoda na seks. Prawniczka o gwałtach i ich ofiarach

Do tego samego artykułu komisja dodała też § 1a. Zgodne z nim „tej samej karze podlega, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.”

W trakcie prac w komisji złagodzono też kary więzienia za doprowadzenie do poddania się albo wykonania innej czynności seksualnej z postulowanej wysokości od 2 do 10 lat na od 6 miesięcy do 8 lat. W projekcie, który trafił do drugiego czytania rezygnowano ze zmiany tytułu rozdział XXV kodeksu karnego na Przestępstwa przeciwko autonomii seksualnej. W rezultacie w przepisach pozostawiono obecne brzmienie: Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.

Zmienia uległ też termin wejścia w życie. Nowe przepisy zaczną obowiązywać nie po 30 dniach od ogłoszenia, ale po sześciu miesiącach.

Etap legislacyjny: przed drugim czytaniem

Opinia
Adwokat Danuta Wawrowska, współautorka projektu

Projekt noweli kodeksu karnego rzeczywiście uległ zmianom podczas prac w komisji, jednak jego cel został zachowany. Rozszerzony bowiem zostaje zakres podmiotowy przestępstwa zgwałcenia. Jak również to brak zgody na obcowanie płciowe, a nie widoczne stawianie oporu, będzie decydować o tym czy doszło do gwałtu. Wraz z posłanką Anitą Kucharską-Dziedzic zdecydowałyśmy się na zgłoszenie poprawek po uzyskaniu opinii niekwestionowanych autorytetów w zakresie prawa karnego, w tym prof. Włodzimierza Wróbla. I właśnie zgodnie z tymi wytycznymi zostały naniesione zmiany w projekcie. Nie jestem jednak do końca usatysfakcjonowana obecnym kształtem projektu, ponieważ zgwałcenie nadal nie będzie zbrodnią. Dolna granica kary za to przestępstwo pozostała na poziomie 2 lat więzienia. Jak każdy projekt ten też jest wynikiem kompromisu. Cieszę się, że ten kompromis osiągnęliśmy. 

Czytaj więcej

Mikołaj Małecki: Gwałt - liczy się brak zgody

Mowa o projekcie nowelizacji kodeksu karnego autorstwa Lewicy, PSL, KO i Polski 2050, który trafił do Sejmu w lutym i szybko wywołał szeroką dyskusję, nie tylko w środowisku prawniczym. Spór toczy się przede wszystkim wokół głównego założenia zmieniającego definicję zgwałcenia. Zgodnie z obowiązującym brzmieniem art. 197 k.k. za gwałt uznaje się doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem. Grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Zdrowie
Rejestracja odmawia wizyty u lekarza, bo nie ma terminów? Jakie są przepisy
Nieruchomości
Czy można palić gałęzie i liście na swojej działce? Przepisy nie pozostawiają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
1500 zł miesięcznie od 1 października. Którzy rodzice mogą liczyć na nowe wsparcie?